Wyjechały rodziny z dziećmi, kolonie i oazy, i od razu na tatrzańskich szlakach zrobiło się cicho i spokojnie. Ale nie całkiem. Studenci we wrześniu - to rzecz normalna w Tatrach. Jednak w tym roku, wyjątkowo, tatrzańskie dolinki tłumnie zaczęły odwiedzać wycieczki osób starszych.
Turyści w podeszłym wieku wędrują nie tylko do dolinek, ale wybierają również miejsca sakralne. Nie rezygnują jednak i ze zdobywania szczytów, np. Rysów. Niestety, nie obyło się bez wypadków. W minionym tygodniu doszło do kilku wypadków z udziałem osób starszych. - Najstarsza turystka miała 83-lata - wyjaśnia Marcin Józefowicz, ratownik TOPR.
- Na Wiktorówkach ta mieszkanka Poznania upadła i doznała kontuzji ręki. Trafiła do szpitala. Na szlaku w Dolinie Jaworzynki zasłabł 73-letni turysta z Wrocławia. Skarżył się on na dolegliwości sercowe. Również 75-latek, który wędrował Doliną Białego, zasłabł na szlaku, tak że nie był w stanie iść dalej. Obydwu ratownicy przetransportowali do szpitala. Najgroźniej wyglądał upadek na szlaku pod Rysami 71-letniego mężczyzny z Bonn.
- Turysta powyżej Buli spadł ze szlaku - informuje ratownik Adam Marasek. - Mężczyzna uderzając głową w kamienie doznał chwilowej utraty przytomności, ran głowy, urazu uda, mocnych otarć i potłuczeń. Do rannego poleciał śmigłowiec. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, poszkodowany wciągnięty został na pokład śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Ratownicy TOPR ostrzegają, by starsi na swe wędrówki raczej wybierali mniej ambitne trasy, szczególnie gdy nie są wprawieni i nie mają kondycji.