Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na trawniku przed redakcją kwitną kwiatki. Niech kwitną każdemu w te cieplutkie święta

Włodzimierz Zapart
Stara leśniczówka zagubiona w lesie (od biedy mógłby być zwykły domek pod lasem), wszystko zasypane bielusieńkim śniegiem. Z lasu, po uiszczeniu u leśniczego opłaty, zdyszani i szczęśliwi przyniesiemy choinkę. Pies będzie szalał z radości, dzieci ubiorą drzewko, a potem, póki jeszcze jasno na polu, ulepią bałwana z wielkim marchewkowym nosem. A wraz z pierwszą gwiazdką cała rodzina zasiądzie do wigilijnego stołu. Będzie wesoło i cudnie.

Przez lata marzyłem, że kiedyś z rodziną spędzimy święta w tak pięknych okolicznościach przyrody. Lata i zimy przeleciały i nic z tego nie wyszło. Pies się zestarzał i bolą go łapy, dzieci dorosły - czy jeszcze chciałoby się im lepić bałwana? Owszem, w Boże Narodzenie zawsze było wesoło i cudnie, ale jednak nie w domku pod lasem, tylko w rodzinnym blokowisku. Pierwszą gwiazdkę trudno wypatrzyć, bo latarnie świecą w oczy, a bielusieńki śnieg w Krakowie to deficytowy towar. W tym roku też nic nie będzie z zimowych okoliczności przyrody. Na trawniku przed redakcją kwitną stokrotki, a wieczorami po chodnikach łażą dżdżownice. Słyszałem też, że w lasach rosną grzyby. Oszaleć można!

A może by tak nie oszaleć, tylko zaszaleć? Podobno wyjazdy świąteczne są obecnie w modzie. Bilet na pendolino do Warszawy to 50 zł od osoby, a na autobus - 2 złote, jak obiecują reklamy. Co prawda wierzyć reklamom za bardzo nie można, ale faktycznie posezonowa oferta może być atrakcyjna. Oczywiście jeżeli się nie uprzemy na poszukiwanie bożonarodzeniowego śniegu, bo na śnieg zaczyna się akurat sezon, więc płacić trzeba najdrożej.

Zatem pal sześć zimowe okoliczności przyrody! Póki jeszcze wiza schengeńska ma jakieś znaczenie - można by skoczyć z Okęcia tu i ówdzie. Bilet samolotowy (tam i z powrotem) na Cypr - 75 złotych, na Wyspy Kanaryjskie - 275 zł. Zresztą i nasze Balice też sroce spod ogona nie wypadły. Bilet z Krakowa do Tel-Awiwu - od 278 zł, do Eilatu - od 158 zł. O matko! Eilat to przecież izraelskie miasto nad zatoką Akaba, czyli Morze Czerwone. Tam teraz woda ma temperaturę 22 stopni!

A zatem w drogę, wystarczy przekonać żonę: niech żyją nieumyte okna i niewytrzepane dywany! Będzie wesoło i cudnie. Co prawda jesteśmy już w pewnym wieku, więc trzeba by koniecznie wziąć hotel, czyli koszt znacząco podskoczy. Ale w hotelu w Eilacie nie byłoby źle. Na wigilijną kolację na pewno znalazłaby się w menu ryba. Przy stoliku obok mogliby się wprawdzie trafić świętujący Christmas Anglicy czy Niemcy obchodzący Cichą Noc. Oni na wieczerzę wigilijną zamówiliby zapewne pieczeń wołową czy inną wieprzowinkę. Cóż to jednak szkodzi? Przecież to chrześcijanie nie gorsi niż my, a taka wigilijna wieprzowinka w żydowskiej restauracji może nawet jest koszerna?

Z żonami jednak nie ma lekko. Nieumyte okna? Niewytrzepane dywany? Nieulepione pierogi? Odpada! A poza tym koszta. Ekonomia, chłopcze, ekonomia! Wracaj z tego Eilatu, zejdź na ziemię i skocz wyrzucić śmieci.

Całe szczęście, że żona dla męża jest jak opoka, na której można zbudować pomyślność. Zatem i te święta spędzimy w Krakowie. Ale przecież to miasto magiczne, więc na pewno będzie wesoło i cudnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska