Przemysław Kowalik tłumaczy że jego wyczyn jest sygnałem dla wszystkich, że jeśli się chce, to można zrobić w życiu naprawdę wiele. Przyznaje, że wypadek był dla niego tak wielką tragedią, iż poprosił nawet prezydenta o akt eutanazji. Dodaje jednak, że jego przypadek jest dowodem na to, iż każdy może się podnieść z dna.
Przemysława Kowalika i jego ekipę przyjął w Zakopanem burmistrz Janusz Majcher. Podróżnik pokazał, że marzenia są po to, aby je realizować. Podkreślał jednak, że gdyby nie jego terenowy elektryczny wózek i pomoc innych, to nie dałby sobie rady na trasie.
Pokonując Polskę spotkał bowiem mnóstwo barier architektonicznych i zaledwie jeden hotel przy trasie, przystosowany dla osób niepełnosprawnych.
Przemysław Kowalik zapowiada że za rok uda się w kolejną podróż, tym razem jednak już po Europie. Wstępnie zaplanował sobie rajd do Portugalii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?