

Niecodzienna interwencja w jednym z tarnowskich zakładów karnych. Osadzony połknął... plastikowy uchwyt od wiadra

37-latek pomylił pociągi i zamiast pasażerskim przyjechał z Bochni do Tarnowa składem... towarowym. Zdarzenie miało miejsce ubiegłej zimy. Na zewnątrz był kilkustopniowy mróz. Mężczyznę ściągnęli ze schodków wagonu dopiero ochroniarze na bocznicy kolejowej tarnowskich Azotów, gdzie ostatecznie zajechał pociąg załadowany węglem. Przyczyną pomyłki pociągów był wypity wcześniej w nadmiarze alkohol. Podróżujący na gapę był mocno wyziębion, ale na szczęście swojej podróży nie przypłacił odmrożeniami.

Nietrzeźwa mieszkanka powiatu próbowała przejść przez płot, wykonany z metalowych prętów. Niestety potknęła się i nadziała na ogrodzenie. Jeden z prętów przeszył kobiecie udo. W przypadku drugiego, który przebił jej ciało, było podejrzenie, że zagraża miednicy. Ratownicy zdecydowali, aby w trosce o zdrowie i życie rannej osoby, nie wyciągać jej z potrzasku. Odcięli część metalowego przęsła i razem z nim przewieziono kobietę karetką do szpitala