„W ostatnich tygodniach mieliśmy problemy, które negatywnie wpłynęły na atmosferę. Wolałem przestać. Wykonuję swoją pracę dla przyjemności, a było jej coraz mniej. Oczywiście, chciałem pojechać na Turniej Finałowy, ale nie jestem typem osoby, która udaje, że wszystko jest w porządku, więc jeśli koniec, to koniec. Nie było sensu sztucznie tego ciągnąć. Według mnie, lepiej ciąć, a nie rozdzierać” - napisał Perret na swoim koncie na Facebooku.
Trener Perret cieszy się szczęściem Garcii
W oświadczeniu trenera, który był architektem powrotu tenisistki z Lyonu na najwyższy poziom, nie było jednak goryczy:
„Cieszę się, że zabrałem ją do Masters, pomimo wszystkiego, co zrobiliśmy. Nie mam problemu z Caroline i cieszę się jej szczęściem” - dodał były już opiekun Garcii.
Caroline bez trenera będzie próbowała zostać drugą Francuzką, która wygrała Masters, po Amelie Mauresmo w 2005 roku.
Trener Garcii zamiast na Masters, udał się na wakacje
Tymczasem Perret udał się na wakacje:
„Na razie się odcinam. Niedługo nadejdzie czas, aby zobaczyć, czy znajdę kogoś do coachingu, ale teraz o tym nie myślę” - powiadomił.
Garcia i Perret pracowali razem od końca poprzedniego sezonu. W tym roku Francuzka wystartowała jako 74. rakieta świata. Obecnie zajmuje szóste miejsce w rankingu WTA.
W WTA Finals w fazie grupowej zmierzy się z Igą Świątek, Cori Gauff i Darją Kasatkiną. Kobiecy Masters odbędzie się w Fort Worth w Teksasie od 31 października do 7 listopada.
