Pertile przebywa obecnie w Norwegii, gdzie miał być asystentem konkursu Raw Air w Lillihammer. Włoch nigdy nie dotarł na miejsce, a obowiązki przejął Miran Tepes.
Dziś Pertile potwierdził domysły.
- Nie jest łatwo, ale rozumiem całą procedurę. Jestem na 99.9% pewien, że jestem zdrowy. Czuję się bardzo dobrze i nie miałem kontaktu z zarażonymi - powiedział w rozmowie z norweską telewizją.
- W Norwegii będę przez tydzień w izolacji i dopiero potem będę mógł wrócić do Włoch. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać do Planicy na mistrzostwa świata w narciarstwie - dodaje Pertile.
Oprócz niego w kwarantannie przebywa jeden z pracowników firmy zajmującej się sprzedażą praw telewizyjnych zawodów. Co ciekawe również jest Włochem.
