1 z 3
Przewijaj galerię w dół

fot. Andrzej Banaś
Moja weka. Druga blacha od góry, pierwszy rząd od piekarza, pierwszy bochenek od prawej. Rozpierała mnie duma i ciekawość, czy coś z tego w ogóle będzie. Zawiozłem weki do "garowania" w pokoju o temperaturze 30 stopni Celsjusza. Dopiero później trafiają do pieca
2 z 3

fot. Andrzej Banaś
Upieczone weki wyciąga się szczypczykami. Całą blachę. Ja nie mogłem się powstrzymać i złapałem mój bochenek w ręce...