
Nie było smartfonów, komputerów i było beztrosko. Zobacz, jak dawniej bawiły się dzieci
Czas relaksu, relaksu to czas. Kiedyś pojęcia czasu wolnego w oczach dzieci oznaczało ciągłą "ucieczkę" z domu. Niejednokrotnie wracaliśmy do domu umorusani, ale szczęśliwi. Bawiliśmy się w piaskownicy, oblegaliśmy place zabaw, trzepaki, skakaliśmy z huśtawek, wybijaliśmy mleczaki na zjeżdżalniach, puszczaliśmy latawce. Było cudownie, nieporównywalnie do dziś. W dobie komputerów, smartfonów czy innych technologii staliśmy się ich "więźniami". I powiedzmy sobie szczerze, tamte czasy uciekły bezpowrotnie. Na szczęście zostały nam zdjęcia, dzięki którym zapraszamy Was w sentymentalną podróż. A Wy, gdzie najbardziej lubiliście się bawić? Podzielcie się swoimi wspomnieniami w komentarzach.
Zobacz też: Rewia mody w szkole kontra mundurki. Co lepsze?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Przeczytaj też:Czy Zosia z Zielonej Góry wygra finał MasterChefa Juniora? [WIDEO]

Czas relaksu, relaksu to czas. Kiedyś pojęcia czasu wolnego w oczach dzieci oznaczało ciągłą "ucieczkę" z domu. Niejednokrotnie wracaliśmy do domu umorusani, ale szczęśliwi. Bawiliśmy się w piaskownicy, oblegaliśmy place zabaw, trzepaki, skakaliśmy z huśtawek, wybijaliśmy mleczaki na zjeżdżalniach, puszczaliśmy latawce. Było cudownie.

Czas relaksu, relaksu to czas. Kiedyś pojęcia czasu wolnego w oczach dzieci oznaczało ciągłą "ucieczkę" z domu. Niejednokrotnie wracaliśmy do domu umorusani, ale szczęśliwi. Bawiliśmy się w piaskownicy, oblegaliśmy place zabaw, trzepaki, skakaliśmy z huśtawek, wybijaliśmy mleczaki na zjeżdżalniach, puszczaliśmy latawce. Było cudownie.
Zobacz też: Rewia mody w szkole kontra mundurki. Co lepsze?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Czas relaksu, relaksu to czas. Kiedyś pojęcia czasu wolnego w oczach dzieci oznaczało ciągłą "ucieczkę" z domu. Niejednokrotnie wracaliśmy do domu umorusani, ale szczęśliwi. Bawiliśmy się w piaskownicy, oblegaliśmy place zabaw, trzepaki, skakaliśmy z huśtawek, wybijaliśmy mleczaki na zjeżdżalniach, puszczaliśmy latawce. Było cudownie.