- Zauważyliśmy, że cmentarz oraz kościół zostały notarialnie przepisane na parafię w Górze Włodowskiej, tymczasem my wkładaliśmy w to naszą pracę i pieniądze - denerwuje się Stanisław Miłoch ze Zdowa, a Kazimierz Maligłówka dodaje: - Teraz chodzi nam głównie o to, by arcybiskup zabrał stąd tego księdza, który nie liczy się z ludźmi. Cofnięto już decyzję o zmianie granic cmentarza - mówi Kazimierz Maligłówka.
Ksiądz proboszcz parafii w Górze Włodowskiej Józef Ogorzały w rozmowie z nami podkreślał, że nie będzie komentował tej sprawy. Wypowiada się za to rzecznik prasowy Kurii Metropolitarnej w Częstochowie ks. Piotr Zaborski, który zaznacza, że zarzuty pod adresem duchownego są obrzydliwe.
- Nie ma żadnej dyskusji na argumenty, tylko na emocje. Powodem nieporozumienia z częścią mieszkańców jest to, że nie do końca rozumieją oni całą sytuację. Chodziło tylko o administracyjne uporządkowanie aktów własności. Nie widzimy żadnych podstaw do odwołania księdza proboszcza - podkreśla ks. Piotr Zaborski, dodając, że ksiądz proboszcz z Góry Włodowskiej jest skromnym, uczciwym i pobożnym duchownym. - Czy można liczyć na rozwiązanie tego sporu? Czas pokaże - dodaje ks. Piotr Zaborski.
*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]