Żywioł wymusił samowolę
Potok Grabowiec, nad którym mieszkają Dudczakowie, podczas powodzi w 1997 r. zamienił się w rwącą rzekę. Zerwał stary most i odciął od świata czteroosobową rodzinę.
- Na budowę nowej przeprawy dostałem pieniądze oraz materiały budowlane od Urzędu Miasta w Starym Sączu, kiedy burmistrzem był Marian Cycoń - zaznacza Józef Dudczak. Nie wiedział, że musi mieć na to pozwolenie. Był przekonany, że skoro gmina dała mu materiały, to zadbała też o dokumentację, że most jest legalny. Przez lata Dudczakowie korzystali z przeprawy i nikt nie pytał o legalność jej budowy.
W 2007 r. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego otrzymał informację, że przeprawa może być niebezpieczna i wszczął postępowanie wyjaśniające.
Jednak sąsiadka Dudczaków wskazuje inny powód interwencji PINB. - Sąsiedzi chcieli wybudować garaż na należącym do mnie terenie - opowiada kobieta. Sprzeciwiła się temu, bo to były jej grunty. Przyjechał geodeta, wszystko wymierzył i przy okazji sprawdzania papierów wyszło na jaw, że most jest postawiony bez zezwolenia.
Z problemem zostali sami
Obecny burmistrz Starego Sącza kwestionuje słowa Józefa Dudczaka.
- Nie znaleźliśmy żadnych dokumentów, które potwierdzałyby, że most został zbudowany przy wykorzystaniu środków gminnych - zastrzega Jacek Lelek, od czterech lat burmistrz Starego Sącza. I umywa ręce.
- Ta sprawa bezpośrednio nas nie dotyczy. Nie mamy prawnej możliwości, żeby pomóc tej rodzinie - dodaje. Podkreśla, że gmina na razie nie posiada środków na budowę nowego mostu, tym bardziej, że prowadziłby on tylko do jednego domu. Szacuje, że koszt jego postawienia przewyższałby wartość budynku, w którym mieszka czteroosobowa rodzina.
Mogli skorzystać z abolicji
Sprawa samowoli ciągnie się od siedmiu lat. - Już w 2007 r. mogło dojść do szczęśliwego jej zakończenia - mówi Janusz Golec, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wówczas można było skorzystać z tzw. abolicji dla samowoli budowlanej. Trzeba było tylko dostarczyć dokumenty z gminy o zagospodarowaniu przestrzennym i ekspertyzę techniczną. Janusz Golec podkreśla, że państwo Dudczakowie o takiej możliwości byli poinformowani, ale z niej nie skorzystali.
Dlatego PINB wszczął kolejne procedury i nakazał rozbiórkę mostu, którą może jedynie zastopować wpłacenie przez Dudczaków 125 tys. zł. W styczniu br. rodzina otrzymała kolejne wezwanie do zapłaty tej kwoty za legalizację mostu.
- Rozumiem trudną sytuację tych państwa, ale my też nie mamy wyjścia. Musimy działać zgodnie z prawem - tłumaczy Golec.
Dudczakowie nie zapłacą, bo nie mają z czego. Utrzymują się z niewielkich rent i opiekują adoptowanym, niepełnosprawnym synem. Mają nadzieję, że sąd, do którego odwołali się od nakazu rozbiórki, stanie po ich stronie.
Kalendarium
- Józef Dudczak na przełomie września i października 1998 r. buduje most bez pozwolenia po powodzi, która siała spustoszenie na Sądecczyźnie rok wcześniej
- 7.09.2007 r. w związku z interwencją u sąsiadki Dudczaków PINB wszczyna postępowanie wyjaśniające
- 10.05.2007 r. wprowadzona zostaje tzw. abolicja dla samowoli budowlanych wykonanych między 01.05.1995 a 10.07.1998. Dudczakowie z niej nie korzystają
- Wobec kolejnej interwencji sąsiadki PINB wdraża procedurę legalizacyjną, a wobec nieprzedłożenia dokumentów nakazuje rozbiórkę mostu. MWINB w Krakowie utrzymuje decyzję w mocy
- 29.04.2010 r. sąd w Krakowie uchyla decyzję MWINB i PINB, ponieważ doszły nowe dowody w sprawie. PINB ponownie wdraża procedurę legalizacyjną i znów orzeka rozbiórkę mostu. Rozstrzygnięcie to zostało utrzymane w mocy decyzją WINB. Wyrokiem sądu uchylono decyzję, bo w międzyczasie zmarła jedna ze stron.
- 04.09.2014 r. PINB po raz kolejny wydaje decyzję o rozbiórce mostu. Utrzymuje ją w mocy MWINB. Dudczakowie odwołują się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Czekają na decyzję.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!