(Nie)kończąca się historia. Sygnalizacja świetlna na ruchliwym skrzyżowaniu, na ulicy Dąbrowskiego w Oświęcimiu, nie działa od kilku dni

Wyłączenie sygnalizacji świetlnej w ciągu ulicy Dąbrowskiego zbiegło się z nawałnicami przetaczającymi się nad powiatem oświęcimskim (11 lipca 2024). Okazuje się, że utrudnienia w ruchu drogowym nie mają nic wspólnego z siłami natury.

- Zepsuł się sterownik sygnalizacji świetlnej, więc – dla zachowania bezpieczeństwa – musieliśmy ją wyłączyć – wyjawia Łukasz Mędrysa, naczelnik Wydziału Inwestycji i Rozwoju Dróg Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu. - Gdyby nagle okazało się, że zielone światło otrzymują pojazdy z pasów wchodzących ze sobą w drogowy „konflikt”, mogłoby dojść do tragedii.

- Należy pamiętać, że – wobec wyłączenia sygnalizacji świetlnej w tym ważnym punkcie miasta, kierowcy winni stosować się do przepisów ruchu drogowego – podkreśla Małgorzata Jurecka. - Kierowcy wyjeżdżający z dróg podporządkowanych, czyli ulic Szpitalnej i Śniadeckiego, powinni tak włączyć się do ruchu na ulicy Dąbrowskiego, aby nie wymuszać pierwszeństwa. Lepiej poczekać kilka sekund, niż miałoby dojść do wypadku. Z kolei poruszający się ulicą Dąbrowskiego, powinni dać spokojnie opuścić skrzyżowanie pojazdom włączającym się do ruchu.

Na ulicy Dąbrowskiego w Oświęcimiu psują się ta sama sygnalizacja świetlna

W ciągu ulicy Dąbrowskiego jest kilka sygnalizacji świetlnych, ale właśnie ta przy skrzyżowaniu z ulicami Śniadeckiego i Szpitalną psuła się najczęściej. Jak wspominają w oświęcimskim Starostwie, w 2023 roku była nieczynna nawet przed blisko dwa miesiące.

- Nie wiem skąd się to bierze, ale najstarsza sygnalizacja, stojąca u wyjazdu z placu Kościuszki i ulicy Górnickiego, funkcjonuje bez zarzutu całymi latami – zwraca uwagę Łukasz Mędrysa. - Wracając do feralnej sygnalizacji przy ze Szpitalną i Śniadeckiego, do pewnego czasu przymierzaliśmy się do wymiany sterowników. Mamy już na ten cel zabezpieczone pieniądze.

Jak się dowiedzieliśmy, wymiana sterownika zepsutej sygnalizacji świetlnej to koszt ok. 60 tys. złotych.

- Mam nadzieję, że do piątku, 26 lipca 2024, sprawa zostanie załatwiona i sygnalizacja świetlna znów będzie działać – deklaruje Łukasz Mędrysa.