
Na co narzekamy, a czym zachwycamy się?

NA RYNKU GŁÓWNYM CODZIENNIE JEST NIEDZIELA
Tak na pewno było przed wybuchem pandemii koronawirusa. Cieszyli się turyści, cieszyli się restauratorzy i inni prowadzący swoje biznesy w centrum. Rozwój turystyki w Krakowie spowodował jednak, że zabytkowe centrum się wyludniło. Mieszkania zamieniły się w hotele, hostele i kwatery na wynajem.
Prawdą jest stwierdzenie, że krakowski Rynek jest pełen ludzi czy to piątek, czy niedziela. Często podkreśla się niepowtarzalną atmosferę, jaka tam panuje - wszak to tam kumuluje się wszystko, co krakowskie: gołębie, obwarzanki, czasem spotkamy Lajkonika, mijamy Pałac pod Baranami, a zapachem kusi nas kultowy Wierzynek.

KORKI, UTRUDNIENIA, NIEKOŃCZĄCE SIĘ REMONTY
Czy w Krakowie wyżej wymienione są tak uciążliwe, że aż wybijające się w skali kraju? Dla zamieszkujących to miasto zapewne tak. Mieszkańcy Krakowa wciąż wytykają urzędnikom nieporadną politykę transportową.
Przypomnijmy na przykład o tym, jak w zeszłym roku władze Krakowa przeprowadziły komunikacyjną rewolucję w centrum miasta, polegającą głównie na zwężeniu kluczowych dróg dla aut.
Teraz prezydent i jego urzędnicy częściowo wycofali się z tych eksperymentów w obawie o to, że dojdzie do totalnego zakorkowania ulic. Mieszkańcy i radni komentują, że nie można w taki sposób bawić się miejskim transportem.

PIĘĆ KOPCÓW
Tak, to można nazwać fenomenem. Kraków jest jedynym miastem posiadającym na swoim terytorium aż pięć kopców.
Najstarsze są kopce Krakusa i Wandy, dużo młodszy i najbardziej popularny jest kopiec Tadeusza Kościuszki, największy to kopiec Józefa Piłsudskiego, zaś najmłodszy i najmniejszy – kopiec Jana Pawła II.
W parku otaczającym pałac w Łobzowie stał kiedyś szósty kopiec, Esterki, ukochanej króla Kazimierza Wielkiego, która – według legendy – na wieść o jego niewierności wyskoczyła z okna wprost do tamtejszego stawu. Obecnie na tym miejscu znajduje się boisko WKS Wawel.