
W erze, gdy nie było jeszcze rozpowszechnionego Internetu, a komputer mieli tylko nieliczni, większość wolnego czasu spędzało się z rówieśnikami na podwórku. Żeby umilić sobie czas, wymyślało się różne gry i zabawy, w które często XXX do późnego wieczora.
Zapraszamy was w podróż do przeszłości, dzięki której na pewno z miłą chęcią przypomnicie sobie błogie i radosne czasy dzieciństwa!

Zabawy na trzepaku
Trzepak stanowił punkt centralny wszelkich kontaktów. To właśnie pod nim spotykano się i wymyślano zabawy, czy plan działania. Można było także go wykorzystać do robienia fikołków czy do grania w siatkówkę.

Granie na boisku
Oprócz trzepaka, drugim z kolei podwórkowym "centrum" było boisko, na którym panowała ta osoba, która przyniosła z domu piłkę. Któż nie pamięta sławnych rozgrywek w "jedno podanie" czy w "króla". Najważniejszym wydarzeniem były mecze rozgrywane między osiedlami. Wtedy każdy grał z maksymalnym zaangażowaniem i nikt nie odstawiał nogi.

Gra w gumę
Kto z was nie pamięta gry w gumę?! Polskie, dziesiątki, kokarda czy trójkąt, to tylko niektóre techniki tej zabawy. Przy dużej liczbie chętnych do gry tworzyło się dwuosobowe zespoły i skakało się razem. Z kolei kiedy brakowało jednej osoby, gumę przywiązywało się do trzepaka czy drzewa. Najgorszym momentem była tzw. skucha, czyli pomylenie się lub nie wykonanie określonej figury. Wówczas okazję do zaprezentowania swoich umiejętności miała kolejna osoba (bądź zespół).