Nowa Huta. Piec zgasł, protesty nie. Co planują związkowcy?

WIDEO: Trzy Szybkie

Proces „wydmuchiwania” wielkiego pieca rozpoczął się w sobotę po południu. Przez dysze do instalacji wdmuchiwane było gorące powietrze, co pozwoliło na spalenie koksu i innych materiałów wsadowych.

Po kilkunastu godzinach, kiedy wsad znajdował się już poniżej dysz, przerwano wdmuchiwanie i rozpoczęło się tzw. spuszczanie „wilka”, czyli opróżnianie pieca z pozostałości surówki i żużla. Wszystko to trwało kolejne kilkanaście godzin.

Wcześniej, od 12 listopada, kiedy zapadła decyzja o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej w krakowskiej hucie, instalacja była do tego starannie przygotowywana. Trzeba było m.in. zmienić parametry jej pracy oraz skład wsadu, tak by oczyścić wnętrza gara, w którym powstaje surówka.

- Zgaszenie pieca trwało ok. 24 godzin, ale jego całkowite bezpieczne wyłączenie zajmie od siedmiu do dziesięciu dni - tłumaczy Marzena Rogozik z biura prasowego ArcelorMittal Poland SA.

Jak dodaje, wraz z pracą wielkiego pieca zostanie zatrzymana również praca stalowni i linii ciągłego odlewania stali. Wszystkie instalacje wielkopiecowe i stalownicze zostaną odpowiednio zabezpieczone na czas postoju, zwłaszcza że zbliża się okres zimowy. Będą zabezpieczane m.in. przed korozją i zamarznięciem, a bieżący nadzór nad nimi obejmie część pracowników, którzy na czas postoju pozostaną w hucie w Krakowie.

Przypomnijmy, połowa z 800 pracowników, których dotknie wyłączenie części surowcowej, nadal będzie pracować w Krakowie - część przy bieżącej konserwacji instalacji wielkiego pieca i stalowni, a część zostanie przeniesionych do innych zakładów krakowskiej huty, np. do walcowni.

Propozycję pracy w hucie w Dąbrowie Górniczej otrzymało kilkuset kolejnych pracowników. Ponadto kilkadziesiąt osób ma uprawnienia emerytalne. Spółka będzie też kilkudziesięciu osobom wypłacać z tzw. wynagrodzenia postojowego (od 80 do 60 proc. wynagrodzenia, czyli więcej niż przewiduje Kodeks pracy).

Dalszą walkę o przyszłość huty w Krakowie zapowiadają związkowcy z ArcelorMittal Poland SA, którzy w piątek przekazali na ręce wojewody Piotra Ćwika petycję do premiera Mateusza Morawieckiego.

- Niestety, nie da się już powstrzymać wygaszenia wielkiego pieca, ale nie da się też powstrzymać protestów. Jednak nie ma jeszcze wspólnych uzgodnień, jaką przybiorą formę - mówi Roman Wątkowski, wiceprzewodniczący zarządu Komisji Robotniczej Hutników NSZZ „Solidarność”.