Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: basen, na którym trudno o miejsce

Magdalena Jadach
Mieszkańcy Nowego Sącza skarżą się na miejski basen przy ul. Nadbrzeżnej. W najdogodniejszych, popołudniowych godzinach trudno z niego skorzystać. Nowosądecka pływalnia czynna jest codziennie od 6 do 22. Jednak między 6 i 7 rano oraz 16.30 i 18 na basenie mogą przebywać tylko wybrańcy. Niecka zarezerwowana jest wtedy dla Sądeckiego Towarzystwa Pływackiego.

To denerwuje sądeczan. "Dla tak małej liczby małych pływaków w zupełności wystarczyłaby rezerwacja dwóch lub trzech torów, a nie całego basenu! W końcu to basen miejski, na którego utrzymanie łoży miasto z naszych podatków" - napisał do nas pan Marcin. Inni dodają, że przecież godziny od 16.30 do 18 są najlepsze, żeby pójść na basen: dzieci są już po szkole i po obiedzie, mogłyby wtedy popływać.

Paweł Badura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza basenem, ma wytłumaczenie tej sytuacji. - Przez pewien czas sportowcy pływali razem z mieszkańcami. Są jednak duże dysproporcje w umiejętnościach. Ci, którzy przychodzą na basen rekreacyjnie, zwyczajnie nie nadążali za stylem zawodowców. Dochodziło do kolizji na torach. Zadecydowałem więc, że najlepiej będzie wprowadzić podział. Dzięki temu sportowcy trenują bez przeszkód - uzasadnia swoją decyzję mężczyzna.

Dyrektor obiektu zapewnia, że czas, kiedy dostęp do pływalni jest ograniczony, jest wypadkową szczegółowej analizy. - Według naszych wyliczeń najwięcej chętnych pojawia się po godzinie 18. Decyzja ta jest formą kompromisu, zawsze ktoś będzie poszkodowany - tłumaczy Badura.

Tych poszkodowanych jest całkiem sporo. Piotr Raba, kierownik pływalni, przyznaje, że basen cieszy się wielkim zainteresowaniem - amatorów pływania jest dużo więcej niż miejca. - Basen w Nowym Sączu jest czynny od 1998 roku. Dwa lata temu, z okazji dziesięciolecia, policzyliśmy, że odwiedziło nas ponad milion użytkowników. Na nasz ośrodek przypada ok. 160 tys. mieszkańców Nowego Sącza i okolic. Przydałby się nowy obiekt, jest wręcz konieczny - coraz częściej się zdarza, że musimy odesłać kogoś z kwitkiem, ponieważ nie ma już miejsc - martwi się Raba.

Rozwiązaniem byłaby budowa nowej pływalni. Jak się dowiedzieliśmy w magistracie, taka inwestycja nie jest jednak planowana ze środków miejskich. Basen ma powstać przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Sączu.
- Powstanie przy ul. Kościuszki. Jego wymiary to 25 na 12 m, będzie więc zbliżony wielkością do miejskiej pływalni. Każdy chętny będzie mógł z niego skorzystać - zapewnia Zbigniew Zieliński, kanclerz uczelni. Budowa basenu PWSZ zakończy się jednak dopiero pod koniec 2012

Tymczasem chętnych do pływania jest coraz więcej - i dorosłych, i dzieci. Obowiązkowe zajęcia na basenie mają uczniowie klas trzecich szkół podstawowych. Piotr Raba podkreśla, jak ważne są te zajęcia z pływania. - Dzieci są przede wszystkim bezpieczniejsze z umiejętnością radzenie sobie w wodzie. W końcu mieszkamy w otoczeniu rzek i jezior - zwraca uwagę kierownik pływalni. - Pływanie rozwiązuje problemy z kręgosłupem. Reguluje krążenie - dodaje.

Ci, którzy chcą skorzystać z tych dobrodziejstw wody, muszą jednak na razie walczyć o miejsce przy Nadbrzeżnej. Albo poczekać dwa lata na nowy basen przy Kościuszki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska