Rodzice dzieci, które uczęszczają na zajęcia do Ośrodka Gimnastyki Korekcyjnej, obawiają się likwidacji placówki na Plantach, której remont trwa już od czerwca. Prowadzący zajęcia drżą o swoje miejsca pracy.
- Ale nie chodzi tylko o nasze etaty. Przez 25 lat działalności udało się stworzyć dobrze funkcjonujący ośrodek, który pomaga 850 dzieciom i młodzieży z wadami postawy. Likwidacja, czy wyprowadzenie nas z budynku na Plantach odbędzie się ze stratą dla nich - uważa Marzena Długopolska, fizjoterapeutka.
Pracuje w Zespole Placówek Oświatowo-Wychowawczych w Nowym Sączu, który zatrudnia 20 osób. W jego strukturach działa Ośrodek Gimnastyki Korekcyjnej oraz Międzyszkolny Ośrodek Sportowy.
Wydział Edukacji w Nowym Sączu, planując reorganizację swoich placówek, w związku z reformą oświaty, uznał, że Ośrodek Gimnastyki Korekcyjnej można zlikwidować, przenosząc zajęcia z gimnastyki korekcyjnej do szkół. Teraz wycofał się z tego pomysłu i chce przenieść Ośrodek do budynku, w którym obecnie mieści się Szkoła Podstawowa nr 20 i Gimnazjum nr 5. W miejsce tego ostatniego planuje również utworzenie liceum sportowego.
- Decyzje zmieniają się, jak w kalejdoskopie. Chcielibyśmy zrozumieć zasadność tych pomysłów, bo naszym zdaniem, a podzielają je rodzice naszych podopiecznych, ośrodek jest potrzebny i powinien zostać na Plantach ze względu na dostępność tego miejsca - mówi Anna Kołodziejczyk, pracownica ZPOW.
- Nie ma chyba sądeczanina, który nie utożsamiałby budynku na Plantach z gimnastyką korekcyjną - mówi Tomasz Strojny, przewodniczący Rady Rodziców w ośrodku. Podkreśla, że w remont budynku i jego wyposażenie rodzice dołożyli w ciągu 25 lat ponad 100 tys. zł. W tym roku wydali ponad 10 tys. zł na zakup nowych drzwi, które miały być zamontowane podczas remontu.
- Obawiam się, że to pieniądze wyrzucone w błoto skoro miasto chce nas wyprowadzić z Plant - dodaje Długopolska.
Tomasz Strojny złości się, że kolejne inicjatywy rodziców pójdą na marne.
- Mamy sponsora, który obiecał ufundować sprzęt do ośrodka na jego 25-lecie. Ale obawiam się, że gdy nas nie będzie na Plantach, wycofa się z tego - mówi Strojny.
Zdaniem dyrektorki ZPOW Renaty Żabeckiej-Chowaniec działania miasta prowadzą do ostatecznej likwidacji placówki.
- Przeniesie się nas do szkoły i powoli ona przejmie obowiązki - mówi, nie kryjąc obaw przed zwolnieniami. Józef Klimek, dyrektor Wydziału Edukacji w Nowym Sączu zapewnia jednak, że żadnych zwolnień nie będzie.
- Szukamy najlepszych rozwiązań, biorąc pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci - mówi Klimek. Przyznaje, że miasto chce wyprowadzić gimnastykę korekcyjną z Plant, bo do starego budynku miasto stale musi dokładać.
- To byłoby niegospodarne utrzymywać go, w momencie, gdy po likwidacji gimnazjów w szkołach zrobi się wiele miejsca - mówi Klimek. Zaznacza, że pierwszy ze zgłoszonych pomysłów, aby gimnastyka korekcyjna odbywała się w każdej szkole, a nie ośrodku, wynikał z potrzeb zgłaszanych przez dyrektorów placówek.
- Teraz proponujemy tylko zmianę lokalizacji z korzyścią dla uczniów. Nikt mnie nie przekona, że dojazd do rynku jest wygodniejszy niż do „dwudziestki” - mówi Klimek, zaznaczając, że sprawa nie jest przesądzona.
Kolejna lekcja wf-u
Justyna Woźniak, mama gimnazjalisty:
Gdyby lekcje wychowania fizycznego były prowadzone odpowiednio, w ogóle nie byłoby potrzeby wysyłania dzieci na gimnastykę korekcyjną. Ćwiczenia, jakie się wykonuje podczas tych zajęć, niewiele odbiegają od tego, co realizowano na lekcjach wf-u za moich lat szkolnych. Teraz natomiast nauczyciele wychowania fizycznego dają uczniom piłkę do gry w nożną czy siatkówkę, bo dla dzieci to jest atrakcyjniejsze. A gimnastyka wymaga większego zaangażowania zarówno od nauczyciela, jak i od ucznia. Istnieje obawa, że gdy gimnastyka korekcyjna wróci do szkół, stanie się kolejną lekcją wf-u.
Gimnastyka w szkołach
Agata Łukacz, pedagog w Szkole Podstawowo-Gimnazjalnej nr 1 w Nowym Sączu, nauczyciel wychowania fizycznego:
Niemal każdy uczeń ma dziś wadę postawy, dlatego moim zdaniem gimnastyka korekcyjna powinna wrócić do szkół. Na pewno powinna objąć najmłodsze dzieci, by wyrabiać w nich dobre nawyki. Niezależnie jednak od tego powinien nadal funkcjonować Ośrodek Gimnastyki Korekcyjnej. Tak zresztą kiedyś było i to dawało efekty.