Sądecki Szpital Specjalistyczny dysponuje 13 łóżkami na oddziale ratunkowym. Dziennie na SOR zgłasza się około 50 - 60 pacjentów, ale liczba ta znacząco wzrasta w okresie tzw. infekcji sezonowych. Wówczas to na SOR trafiają nie tylko osoby, których życie jest rzeczywiście zagrożone, ale także i te, które powinny trafić do placówek podstawowej opieki zdrowotnej.
- Chodzi tutaj o pacjentów z infekcjami sezonowymi, z których część w ogóle nie powinna wychodzić z domu tylko po prostu wyleżeć chorobę - mówi Bogusław Latacz.
Napływ pacjentów powoduje zwiększenie czasu oczekiwania na diagnozę nawet do 12 godzin. Bywa również i tak, że z powodu przepełnienia SOR pacjenci muszą szukać pomocy w innych placówkach w regionie. Są tam zawożeni karetkami bądź sami zgłaszają się np. do szpitali w Krynicy i w Limanowej.
Problemem jest również przepełnienie oddziałów internistycznego, pulmonologicznego i geriatrycznego a także pediatrii. Do trzech pierwszych trafiają osoby z podstawowymi schorzeniami, ale także i te, które zmagają się z ostrymi powikłaniami po infekcjach sezonowych. Jak wyjaśnia Bogusław Latacz, przeciętny okres przebywania pacjenta np. na internie to od pięciu do siedmiu dni.
- Umieszczamy chorych gdzie się da, ale sytuacja jest bardzo trudna. Nawet gdyby oddział internistyczny był dwa razy większy, to rozwiązałoby to problem na najwyżej kilka dni - podkreśla.
Krynica i Limanowa także przyjmują pacjentów z Nowego Sącza
Duże obłożenie sądeckiego SOR przekłada się także na funkcjonowanie szpitalnej Izby Przyjęć w Krynicy - Zdroju oraz SOR w Limanowej.
- Trafia do nas sporo pacjentów z Nowego Sącza i okolic - mówią Sławomir Kmak, dyrektor krynickiej placówki oraz Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej.
Krynicka lecznica nie dysponuje oddziałem ratunkowym więc pacjenci albo są kierowani na oddział szpitalni, albo odsyłani do domu. Z kolei Limanowa dysponuje sześcioma łóżkami na oddziale ratunkowych, zaś miejsca te muszą wystarczyć nie tylko dla pacjentów z powiatu limanowskiego, ale także części sąsiedniego powiatu bocheńskiego.
- Oblężenie przeżywa nie tylko nasz SOR, ale także oddziały internistyczny, pulmonologiczny, geriatryczny i pediatria - mówi Marcin Radzięta.
Choć jeszcze do niedawna jednym z głównych problemów szpitali było zapewnienie miejsc dla osób z Covid - 19, dzisiaj koronawirus praktycznie nie stanowi problemu jeśli chodzi o hospitalizację pacjentów. W Nowym Sączu i w Limanowej są pojedyncze przypadki zachorowań, w tym sezonie królują bowiem infekcje grypopodobne oraz wirus RSV, który atakuje szczególnie najmłodszych.
Noworoczna podróż Belianskim Expresem z Muszyny do słowackie...
- Tak powstawała zapora w Rożnowie, która ratuje Sądecczyznę przed powodzią
- Akurat mieli przerwę. Nie mieli pojęcia, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kuba Wojewódzki odwiedził popularny kurort. Zachwyciła go Krynica-Zdrój?
- Wielkie otwarcie klubu Odnova w Nowym Sączu. Był tort i tłumy gości
- Tłumy na otwarciu lokalu Pizza Hut w Nowym Sączu
Polska pierwsza w rankingu CNN
