W rozmowie z „Gazetą Krakowską” Handzel podkreślił, że funkcja prezydenta to dla niego wyzwanie, a wynagrodzenie to sprawa drugorzędna i powinno ono też wynikać z trudnej sytuacji finansowej miasta.
- Na szczęście jeszcze moja żona zarabia, nie mam żadnego kredytu, leasingu, mam wybudowany dom. Mam też inne, legalne źródła dochodu np. z wynajmu nieruchomości. Standard życia mojej rodziny nie obniży się przez to, że zostałem prezydentem - zaznacza Ludomir Handzel.
Z oświadczenia majątkowego wynika, że w 2018 roku (do 22 listopada) z kilku źródeł zarobił prawie 225 tys. zł brutto. Prezydent zgromadził również wraz z małżonką 365 tys. zł oszczędności (ma również polisę na życie wartą 28 tys. zł), a w swoim posiadaniu ma również dwa domy (w tym jeden za 800 tys. zł), trzy mieszkania i pięć działek. Łącznie nieruchomości, których jest właścicielem lub współwłaścicielem warte są ponad 2 mln 840 tys. zł. Część z nich wynajmuje.
Prezydent zapowiada oszczędności w funkcjonowaniu urzędu. Podobnie jak jego zastępcy na co dzień nie zamierzają korzystać z ratuszowych aut i kierowców (na stanie są trzy auta i zatrudnionych czterech kierowców), tylko w przypadku reprezentacyjnych wyjazdów np. do stolicy. W oświadczeniu majątkowym Handzel jako składnik mienia ruchomego wymienia Skodę 110L z 1973 roku na co dzień jednak porusza się Suzuki SX4 Cross, które jak wyjaśnił Gazecie Krakowskiej” wcześniej miał w leasingu, a teraz wynajmuje od firmy, w której pracował. W swoim posiadaniu ma również dwa zegarki, których wartość przekracza po 10 tys. zł.
Wynagrodzenie dwójki zastępców prezydenta: Artura Bochenka i Magdaleny Majki będzie wyższe od Ludomira Handzla.
- To dla nich także miejsce pracy i źródło ich utrzymania - podkreśla prezydent.
KONIECZNIE ZOBACZ