Nowy Sącz. Miesiące w strachu, wesela z koronawirusem i kolejki do badań. Stale rośnie liczba chorych

FLESZ - Koronawirus, nowe objawy

W Nowym Sączu, powiecie nowosądeckim i limanowskim przybywa osób zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Obecnie na 22 lipca jest to aż 482 osoby (od początku epidemii zachorowało 692 osoby, w tym 6 zmarło). W wielu gminach zamknięte są urzędy czy placówki pocztowe, a wielu firmach i instytucjach pracuje się jeszcze zdalnie. Niestety od czasu poluzowań restrykcji w naszym regionie przybywa chorych.

Zakażeni weselnicy i feralna komunia

Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że od kiedy zezwolono na organizację wesel ponad 350 osób zaraziło się koronawirusem w Polsce, a prawie 2,5 tys. trafiło na kwarantannę. O problemie wielokrotnie mówił rzecznik GIS Jan Bondar, podkreślając, że przyjęcia wesela to idealne miejsce do emisji zakażeń: zamknięte pomieszczenia, wspólne śpiewy, dużo ludzi i skrócenie dystansu w miarę rozwoju wesela. Niechlubny rekord w tych statystykach wiedzie niestety Sądecczyzna. Najwięcej zakażonych było po weselu, które 11 czerwca odbyło się w Nawojowej. Z tego ogniska koronawirusa wykryto już 151 osób, 19 z nich poddano hospitalizacji, a 132 izolacji. Ponadto aż 983 osób, które miało kontakt z zarażonymi, skierowano na kwarantannę. Koronawirusem zaraziło się również po kilkanaście osób na weselach, zorganizowanych w Podegrodziu oraz w Nowym Sączu, a jeszcze 15 czerwca na terenie powiatu nowosądeckiego nie było żadnych zachorowań, a w Nowym Sączu była to tylko jedna osoba.

- Wzrost jest ogromny. Z rozmowy z Inspektorem Sanitarnym wynika, że głównym miejscem tych zakażeń są imprezy zbiorowe: wesela. Wzrost zachorowań zanotowano głównie po weselach w Nawojowej i Podegrodziu. Sprawa dotyczy też wesela, które odbyło się później w Nowym Sączu. Znam rodzinę, która brała w nim udział. Osiem osób z tej rodziny jest zakażonych, a pięć zostało hospitalizowanych w Krakowie – tłumaczy Marek Kwiatkowski, starosta nowosądecki. W związku z licznymi zachorowaniami Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował, że w takiej sytuacji nie rekomenduje organizowania wesel oraz ślubów w powiecie nowosądeckim i Nowym Sączu.

Tak było kilka tygodni temu. Teraz doszło kolejne ognisko, to wesele z ubiegłej soboty (18 lipca) w Mszanie Dolnej (powiat limanowski). Na imprezie bawiło się 150 osób, a przygrywała kapela, której jak się później okazało jeden z muzyków był zarażony koronawirusem. W limanowskim sanepidzie trwa właśnie dochodzenie epidemiologiczne. Pracownicy placówki kontaktują się teraz telefonicznie z poszczególnymi osobami, wydają dyspozycję o kwarantannie i umawiają na badanie. To zaplanowane jest najprawdopodobniej na sobotę 25 lipca. Tamtejszy sanepid ma już doświadczenie w rozwiązywaniu takich problemów. Kilka tygodni wcześniej po zbiorowych badaniach wyeliminowano ognisko koronawirusa, którym zaraziło się 19 osób, uczestników mszach św. w kościele w Koninie (gm. Niedźwiedź). 12 z nich stanowiły pierwszokomunijne dzieci, które uczęszczały na nabożeństwa w ramach tzw. Białego Tygodnia, a odprawiał je ksiądz zarażony koronawirusem.

Sanepid nie wyrabia?

„Mam wynik pozytywny i jestem zarażona, sanepid jednak nie przeprowadził wywiadu, nie zapytał o osoby z którymi miałam styczność. Próbowałam się do nich dodzwonić, lecz bez skutku. Po kilku godzinach odebrała jakaś pani i ledwo mnie wysłuchała, po czym powiedziała, żeby napisać maila z danymi tych osób. Tak zrobiłam. Łącznie wysłałam im aż trzy maile. Przez trzy dni nie było z nimi kontaktu, nie dało się do nich dodzwonić. Myśleliśmy, że osoby te są zgłoszone do kwarantanny. Jednak nic podobnego..” – to jeden z listów jakie ostatnio przyszły na skrzynkę „Gazety Krakowskiej”. W innych Czytelnicy pisali, że na wynik badań musieli czekać ponad 10 dni. Innym razem skarżą się, że sanepid umawia wszystkich na jedną godzinę na pobranie wymazów. Tak było m.in. 22 lipca na parkingu przy Al. Piłsudskiego (tzw. jojko) w Nowym Sączu.

„Jest straszny upał ponad 25 stopni i słońce. Nikt nie został poinformowany o fakcie tak długiego czekania przez sanepid, a ludzie czekają w samochodach bez wody w prażącym słońcu” – pisze Czytelniczka.

- W każdym przypadku podejrzenia lub zakażenia wirusem SRS-Cov-2, niezależnie od ilości przypadków, prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne i wszystkie osoby objęte są nadzorem epidemiologicznym lub kierowane są na kwarantannę. W trakcie dochodzenia epidemiologicznego ustalany jest krąg osób, które miały kontakt z osobą zakażoną lub podejrzaną o zakażenie, i osoby te poddawane są kwarantannie. Wszystkie osoby podejrzane o zakażenie i ich otoczenie, kierowane są na badania, w celu wykrycia zakażenia. Nie ma możliwości, aby osoby zakażone lub podejrzane o zakażenie, nie były izolowane od osób zdrowych – tłumaczy Mateusz Wójcik, dyrektor PSSE w Nowym Sączu.

Od początku pandemii stacja pracuje w systemie dwuzmianowym. Od początku epidemii do minionej soboty (18 lipca), sądecki sanepid przeprowadził 4696 dochodzeń epidemiologicznych, 4255 osób zostało objętych kwarantanną, a 3314 osób skierowano na badania.