Seniorka zgodziła się. Rozmówca powiedział, że po gotówkę przyśle koleżankę. 7 tysięcy złotych wręczone nieznajomej przepadło. Gdy kobieta zorientowała się, że jej rozmówca był oszustem, zgłosiła się na policję. Wytropić przestępców będzie jednak trudno.
To jedno z serii podobnych przestępstw, jakie tej wiosny odnotowała sądecka komenda. Mundurowi wyjaśniają m.in. kradzież karty bankomatowej, którą skradziono 84-letniemu mieszkańcowi Nowego Sącza. Również chciał być uprzejmy dla kobiety, która okazała się złodziejką. Zapukała do mieszkania w bloku przy ul. Sucharskiego, gdy gospodarz był sam. Niewykluczone, że wcześniej obserwowała jego mieszkanie. Poprosiła o szklankę wody. Kiedy krzątał się w kuchni, zabrała metalową kasetkę, w której miał niewielką gotówkę i kartę bankomatową z kodem.
Okradziony dopiero po kilku godzinach zorientował się, że kasetka zniknęła. Zanim zablokował kartę, ktoś zdążył jej użyć w bankomacie. Z konta parę razy wybrano po kilkaset złotych (łącznie 2 tys. zł, tyle, ile wynosi dzienny limit wypłaty). Strata mogła być jeszcze większa, ponieważ z informacji banku wynika, że tuż po północy ktoś znów próbował poprzez bankomat wyczyścić konto. Tym razem jednak bezskutecznie, bo było już niedostępne dla skradzionej karty.
- Oszuści i złodzieje często wykorzystują zaufanie i dobre serce poszkodowanego - przestrzega starszy sierżant Paweł Grygiel, rzecznik sądeckiej policji.
Komenda apeluje do mieszkańców Nowego Sącza o zachowanie ostrożności i rozwagi. Szczególnie uczula osoby starsze i samotne.
- Należy zawsze weryfikować informacje, jeżeli ktoś zadzwoni do nas i poprosi o pieniądze, podając się za członka rodziny lub znajomego - przypomina rzecznik sądeckiej policji. - Ograniczone zaufanie do obcych może uratować nas nierzadko przed dużą stratą.
Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!
Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!