Dziewiętnastoletnia kobieta i mężczyzna w wieku 21 lat usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym mężczyzny z ul. Reja. Do zbrodni miało dojść podczas niedzielnej imprezy suto zakrapianej alkoholem. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura i policja potwierdziły nasze nieoficjalne informacje na temat przyczyny śmierci właściciela domu przy ul. Reja w Nowym Sączu.
W niedzielę około godz. 18.20 oficer dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o nagłej śmierci 54-letniego mężczyzny. Okazało się jednak, że dzień wcześniej człowiek ten został pobity. - Policjanci już na miejscu zdarzenia ustalili, że w sobotę pomiędzy właścicielem domu a dwiema innymi osobami doszło do awantury - podkreśla mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Najprawdopodobniej wtedy go pobito.
W domu przy ul. Reja przez wiele godzin pracowała grupa dochodzeniowa pod nadzorem prokuratora i naczelnika Wydziału Kryminalnego sądeckiej policji. Dokonano szczegółowych oględzin miejsca zdarzenia i ciała zmarłego. Zabezpieczono sporo śladów. - Wiele wątków sprawy wyjaśniło się podczas przesłuchań uczestników imprezy - mówi asp. Grzebyk-Dulak. Policjanci przesłuchali też mieszkańców okolicznych domów.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił szybko zatrzymać dwoje podejrzanych. - Oboje złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzucanych im czynów - podkreśla Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. - Co istotne, ich zeznania nie pokrywają się z zebranym materiałem dowodowym i wzajemnie się wykluczają - dodaje.
Podejrzenia śledczych, że śmierć 54-letniego właściciela domu przy ul. Reja była skutkiem pobicia, potwierdziły też wyniki sekcji zwłok, którą wykonano w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie. - Mężczyzna miał wewnętrzne obrażenia wielonarządowe oraz rany zewnętrzne, które powstały wskutek pobicia - przyznaje prokurator Starzak. - Na pewno nie był to naturalny zgon. Wszystko wskazuje na to, że 54-latek zginął podczas imprezy.
Na wniosek policji prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd się do niego przychylił. Podejrzani - 19-latka oraz 21-latek - najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Nad sprawą w dalszym ciągu pracują policjanci.
Sąsiedzi 54-latka, jeszcze zanim śledczy podali oficjalną informację o przyczynie śmierci mężczyzny, byli przekonani, że został on zabity przez współbiesiadników.
Mieszkający samotnie, niemający stałego zajęcia właściciel domu przy ul. Reja często urządzał suto zakrapiane alkoholem imprezy z udziałem osób z marginesu społecznego. Także w miniony weekend w budynku, od którego odcięto dostawy prądu i gazu, odbywała się libacja.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!