W tym roku pieniądze zbierano na rehabilitację 17-letniego Mateusza Mrzygłoda. Sądeczanin urodził się z nietolerancją białka, ale był zdrowym i radosnym dzieckiem. To się zmieniło w dniu, w którym z powodu biegunki trafił do szpitala. Z niejasnych przyczyn zaczął się dusić i doszło do niedotlenienia mózgu. Chłopczyk zapadł w śpiączkę, a gdy z niej się wybudził okazało się, że już do końca życia będzie uzależniony od pomocy bliskich.
Dziś Mariusz ma 17 lat i jest przykuty do łóżka. Dzięki intensywnej rehabilitacji nauczył się jeść i wyrażać emocje. Jego życiu przez skoliozę kręgosłupa, towarzyszy nieustanny ból. Nastolatek czeka na operację. Przydałby mu się również turnus rehabilitacyjny i specjalistyczny wózek.
Dzisiaj pomóc mógł każdy, kto pojawił się na stadionie KS Biegoniczanka. Sądecka firma Newag zobowiązała się, że za każdego uczestnika biegu przekaże pieniądze na pięć minut rehabilitacji Mariusza. W opiece nad nim rodzicom pomaga jego rodzeństwo.
W tym roku pobiegliśmy z uczestnikami i Newagiem dla Mariusza - mówi Irmina Michałowicz-Hajduk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 14 w Nowym Sączu. – Chłopiec potrzebujący naszego wsparcia wychowuje się we wspaniałej rodzinie. Każda osoba, która wystartowała w tym biegu wpłacała opłatę w kwocie 5 złotych, a firma Newag zobowiązała się przekazać za każdego uczestnika taką samą kwotę.
Biegi organizowane były na różnym dystansie, w zależności od wieku uczestnika. Imprezie sportowej towarzyszył festyn rodzinny, podczas którego można było też wesprzeć Mariusza kupując smakołyki i losy na loterię fantową.
- Jestem wzruszona, że tyle osób wzięło udział w tym biegu, by pomóc w leczeniu i rehabilitacji mojego syna – mówi Ewa Mrzygłód, mama 17-latka. – Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim.
WIDEO: Sądeccy motocykliści otworzyli sezon
Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska