Zobacz także: Nowy Sącz: więźniowie... opiekują się chorymi
Specjalny rozkaz o powołaniu nowego regimentu wydało dowództwo Cesarsko-Królewskiej Twierdzy Przemyskiej. Nowy Sącz wybrano na siedzibę, ponieważ tutaj mieszka Antoni Kroh, autor nowego polskiego przekładu książki o czeskim wojaku.
- To nie Szwejk, ale Haszek nie wychodziłby z sądów i kryminału lub z domu wariatów, gdyby swą opowieść napisał teraz, nie daj Boże, i nie w Czechach, lecz w Polsce - dowodził Kroh. - W książce idiotami lub przestępcami czyni z imienia i nazwiska swoich przyjaciół bądź osoby powszechnie wówczas znane, a sam w życioryscie miał carską agenturę. Wtedy nikt się tym nie przejmował i mało kto w Pradze czytał broszurki z kolejnymi rozdziałami "Przygód dzielnego wojaka Szwejka na światowej wojnie". Czesi dostrzegli ów haszkowy utwór, kiedy zachwycono się nim w... Berlinie.
Dziś Josef Szwejk jest obywatelem świata. Piwo z jego nazwiskiem warzą browary m.in. w Finlandii, Estonii, Hiszpanii, Bułgarii i Rosji. W Szwecji jest kiełbasa szwejka. W Stanach Zjednoczonych specjalna karta pocztowa upamiętnia 75-lecie pierwszego wydania powieści. W Pisku, które to miasto Szwejk miał odwiedzić, bita jest nawet moneta "Szwejk" z jego wizerunkiem na awersie (na rewersie są nazwy trunków, które pijali dowódcy dzielnego wojaka).
Regiment sądecki przy Przemyskim Stowarzyszeniu Przyjaciół dobrego wojaka Szwejka powstawał w atmosferze godnej szwejkowego świata. Z beczek capowano, czyli nalewano piwo do kufli. Przy wręczaniu odznaczeń przestrzegano regulaminu Partii Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa, którą współtworzył Haszek w 1911 r., aby wyśmiać ówczesne wyborcze absurdy.
Tradycji dochowano z jednym wyjątkiem. Oryginalne odznaczenia przypinano na gołe ciało. W Nowym Sączu o odstępstwo od tego obyczaju zawnioskował sam Szwejk, który przyjechał prosto z twierdzy przemyskiej (nie ten książkowy, lecz ten, który współcześnie wędruje ulicami miasta, czyli Julian Smuk). Uczynił to po długim namyśle, kiedy dekorować miano prorektor PWSZ Zofię Muzyczkową.
Współczesny Szwejk z nieodzowną, wielką fajką miał mnóstwo pracy, bo wszyscy chcieli zrobić sobie pamiątkową fotografię w jego towarzystwie. Nawet wówczas, gdy teatr Fredreum z Przemyśla odgrywał "Sąd nad Szwejkiem".
Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!