Pierwszy sygnał o pożarze w hipermarkecie strażacy odebrali o godz. 10.34. Telefonowała ochrona obiektu. Niemal równocześnie obserwator montoringu zasygnalizował uszkodzenie przez ogień jednego z czujników przeciwpożarowych. Alarmowali też mieszkańcy okolicznych bloków, którzy dostrzegli chmurę dymu nad hipermarketem.
Strażacy przybyli na akcję z 42-metrowym podnośnikiem. - Pożar wybuchł na zapleczu techniczno-magazynowym - relacjonował bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. - Pracownicy i ochrona wyprowadzili klientów, sami też opuścili zagrożony obiekt. Włączyły się systemy zraszania.
Według Pawła Motyki, pożar nastąpił, kiedy w przerwie w dostawie energii elektrycznej uruchomiły się agregaty prądotwórcze. Bezpośrednie straty spowodowane przez ogień szacuje na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Znacznie większe mogą być zniszczenia towarów w magazynach, gdzie wdarł się gęsty dym i zadziałała instalacja zraszania.
Rzeczniczka sieci Real Agnieszka Łukiewicz-Stachera nie potrafiła wczoraj podać terminu powtórnego otwarcia sklepu w Nowym Sączu. Na miejsce udała się ekipa, która ma zbadać stan budynku.
Autor: dudas20
Byłeś świadkiem tego zdarzenia? Napisz do nas! Na Twoje zdjęcia i materiały wideo czekamy pod adresem e-mail: [email protected]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+