https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy budynek w Nowym Sączu nadal jest dogaszany. Czy to było podpalenie?

Klaudia Kulak
Budynek starego młyna po pożarze
Budynek starego młyna po pożarze Klaudia Kulak
W dalszym ciągu trwa dogaszanie pożaru pustostanu, który stanął w ogniu wieczorem 17 stycznia 2025 roku. Budynek wpisany było do ewidencji zabytków, ale od lat nie był remontowany, zamieszkiwany, ani w żaden sposób wykorzystywany. Czy to mogło być podpalenie?

Pożar pustostanu w Nowym Sączu

Okoliczności zdarzenie

Do pożaru doszło przy ulicy Rzemieślniczej w Nowym Sączu. Około godziny 18 ogniu stanął pustostan.

Na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży pożarnej. Pożar był ogromny, bo w budynku zapaliły się drewniane stropy. Ogień stanowił zagrożenie dla sąsiednich budynków.

Po kilku godzinach akcji ratowniczej sytuację udało się na tyle opanować, że ogień zamykał się w budynku. Pożar był jednak tak rozwinięty, że nie można było tam wejść.

Woda podawana jest przez okna, a strażacy robili wszystko, aby konstrukcja budynku się nie zawaliła. Budynek jest kilkukondygnacyjny.

Akcję gaśniczą wznowiono

Wczesnym rankiem strażacy pojawili się ponownie, aby dogaszać budynek. Jak przekazał w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Paweł Motyka z sądeckiej PSP, aktualnie działania strażaków polegają na dogaszeniu pojedynczych zarzewi ognia oraz współpracy z innymi służbami odpowiedzialnymi za zabezpieczenie obiektu.

Niestety sąsiednie budynki ucierpiały w wyniku pożaru. Rano okazało się, że zniszczone zostały między innymi elementy elewacji obiektów.

Przyczyna pożaru

W sieci mnożą się komentarze, że mogło to być podpalenie. Zasugerował to również prezydent Nowego Sącza i filmie, który pojawił się na jego profilu w mediach społecznościowych. Był na miejscu jeszcze przed pojawieniem się służb.

Oficjalnie nikt tej informacji nie potwierdza, jednak są pewne fakty, które mogłyby o tym świadczyć.

- Przyczyna jest nieustalona. biegły i policja będą tego dochodzić. Nie mogliśmy wejść do środka, a wszystkie działania odbywają się pod nadzorem policji i konserwatora zabytków. Policja sprawdzać będzie monitoringi, przesłuchiwać świadków i powoływać biegłych - wyjaśnia Paweł Motyka z sądeckiej PSP.

Jak dodaje, w pustostanie nie było instalacji gazowej, ani elektrycznej co zawęża obszar możliwości pojawienie się pożaru. - Budynku też nikt nie zamieszkiwał, więc można pewne rzeczy od razu wykluczyć. Miasto jest pod monitoringiem, są świadkowie. Na pewno w najbliższych dniach uda się coś ustalić. Z materiałów filmowych wynika, że budynek zapalił się nagle. To dziwne i ciekawe. Zdziwieni byli też moim strażacy, że nagle cały budynek płonął, ale przyczyny będą ustalać już odpowiednie służby - dodaje Motyka.

Status budynku

Budynek był kiedyś młynem, a potem znajdowała się tam stolarnia. Wybudowany w na początku XX wieku w 1998 roku wpisany został do rejestru zabytków. Od tego czasu pozostawał pod ochroną konserwatora.

W 2017 roku urządzono tam nielegalne składowisko. Przy starym młynie u zbiegu ulicy Stolarskiej i placu Kuźnice właściciel działki stworzył nielegalne wysypisko śmieci.

Aby pozbyć się problemu miasto zapłaciło firmie 29 tys. zł za wywiezienie 180 ton gnijących ubrań i śmieci spod starego młyna, choć nie są właścicielem budynku.

Obiekt próbowano sprzedać. Był wystawiony na licytację komorniczą. W 2024 można było go nabyć za 590 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska