Prezes Porębski zorganizował w czwartek konferencję prasową, aby odnieść się do zarzutów, jakie pod jego adresem kieruje były przewodniczący sądeckiej rady miasta. Przedstawił szereg materiałów, które - jego zdaniem - dowodzą, że Artur Czernecki "albo kłamie, albo cierpi na mitomanię".
Czytaj także: Konflikt o zasługi dla Sądeckiego Hospicjum
Porębski stwierdził, że rozmowy o budowie hospicjum stacjonarnego w Nowym Sączu rozpoczęły się na początku 2008 roku. Wtedy to organizatorzy plebiscytu Ziarnko Gorczycy ogłosili, że dochód ze swojej kwesty przekażą na to przedsięwzięcie. Tymczasem Czernecki miał oficjalnie zacząć w tej sprawie występować dopiero w październiku 2008 r.
Nieprawdą - według prezesa Sądeckiego Hospicjum - jest też twierdzenie, jakoby kierowana przez Czerneckiego rada miasta przekazała grunt pod budowę obiektu. Zrobić to miał bowiem prezydent Ryszard Nowak z pominięciem rady.
Po trzecie wreszcie, zdaniem Porębskiego, Czernecki przez cały czas forsował własną koncepcję budowy hospicjum, które miało powstać ze środków budżetu miasta. Dopiero kiedy ten plan się nie powiódł, zaczął przypisywać sobie zasługi dla projektu realizowanego przez stowarzyszenie.
- Uważam, że pan Czernecki ma najmniejszy udział w naszym projekcie, jeśli nie żaden - podsumował Porębski. W czasie ostatniej kampanii samorządowej wystosował on list otwarty, w którym zarzucił swemu adwersarzowi, że w ulotkach bezpodstawnie przypisuje sobie zasługi dla budowy hospicjum.
Czernecki zapowiedział wówczas, że prawdy będzie dochodził w procesie cywilnym, jaki zamierza wytoczyć Porębskiemu. Kilka dni temu temu wycofał się jednak z groźby złożenia pozwu. Jednocześnie podtrzymał opinię, że to Porębski narusza jego dobre imię publikując nieprawdziwe informacje.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pobił kobietę, dostał maczetą w pośladek i kolano