W liście przesłanym do naszej redakcji Artur Czernecki zapowiada, że pozwu nie będzie. Po pierwsze dlatego, że i tak czuje się wygranym w sporze. Powołuje się bowiem na wyrok sądu, jaki zapadł w trybie wyborczym. W orzeczeniu sądowym stwierdzono, że nie można mu odmówić udziału w staraniach o budowę hospicjum. Po drugie, jak twierdzi Czernecki, okres świąt Bożego Narodzenia wzbudził w nim refleksję i skłonił do przyjęcia miłosiernej postawy. "(...)rozmowy z wieloma wspaniałymi ludźmi, także osobami duchownymi, które wspierały i wciąż wspierają mnie swym dobrym słowem, sprawiły, że postanowiłem odstąpić od zapowiadanego zamiaru złożenia pozwu cywilnego przeciwko panu Romanowi Porębskiemu" - oświadczył.
Nowy Sącz: radny okaże miłosierdzie i nie pozwie do sądu
Sławomir Wrona
Nie będzie procesu cywilnego, w którym na sali sądowej miał spotkać się były przewodniczący rady miasta Artur Czernecki z Romanem Porębskim, prezesem stowarzyszenia Sądeckie Hospicjum. Złożeniem pozwu za naruszenie dobrego imienia groził Czernecki. Chodziło o wystosowany w okresie jesiennej kampanii wyborczej list otwarty prezesa Porębskiego, który zarzucił byłemu przewodniczącemu rady, że bezzasadnie przypisuje sobie szczególne zasługi dla budowy hospicjum stacjonarnego w Nowym Sączu.
Podaj powód zgłoszenia
S
Panie Czernecki ! Bądź dalej miłosierny i zrzeknij się mandatu radnego aby pozbawić nas cierpień w czasie Pana wystąpień na sesjach.
Z
Brawo Panie Arturze,pokazał Pan klasę temu typkowi !!!
Jak podałem jak ociec przestępcy / dot. jego syna / może kogoś pozywać do sądu FARSA . Niech radzą wszyscy w radzie i w szyscy radni przekażą diety na cele np. niepełnosprawnych dzieci wówcas im moża będzie uwierzyć ,że chcą coś zrobić dla miasta.
W
wzruszyłeś nas do łez. Błogosławieni, niech będą kapłani, którzy potrafią ugasić pychę.