FLESZ - Wystartowała Loteria Szczepień

Dobiegają końca prace przy budowie parkingu na rogu ul. Młyńskiej i Matejki. Zdziwienie mieszkańców budzi jednak to, że na 6-arowej działce wyznaczono zaledwie 10 miejsc postojowych, kiedy w pobliżu jest szpital, cmentarz komunalny i siedziba KRUS. Zamiast tego na placu pojawiły się zbędne elementy małej architektury. O co w tym wszystkim chodzi?
Latem 2020 roku na ogrodzeniu zakrzaczonej działki na rogu ul. Młyńskiej i Matejki zawisł baner z informacją od prezydenta miasta, że w tym miejscu będzie budowany utwardzony plac, z którego będą mogli korzystać mieszkańcy. Działka jeszcze w poprzedniej kadencji, za prezydentury Ryszarda Nowaka, po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego (wykluczono możliwość zabudowy) została zakupiona przez miasto. Sąsiadem działki jest były prezydent i wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. Rodziło to wówczas wiele wątpliwości, czy ówczesny wiceprezydent nie blokuje inwestycji pod swoim płotem.
- Zrobiliśmy tak nie dlatego, że specjalnie z tym walczyłem, żeby nie powstawała tu jakaś wielka nieruchomość, ale bardzo zabiegałem tu o parking dla szpitala, jeszcze kiedy żył dyrektor Artur Puszko. Wokół szpitala konieczne są dodatkowe miejsca do parkowania. Miasto specjalnie tę działkę zakupiło
– wyjaśnia w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Jerzy Gwiżdż.
Jednak ówczesne władze miasta nie zdecydowały się zrealizować inwestycji przed końcem swojej kadencji. Do tematu parkingu powrócił za to Ludomir Handzel. Zanim na ogrodzeniu pojawiła się informacja o budowie placu, prezydent próbował przekonać radnych, aby zgodzili się na dzierżawę tego terenu dla prywatnego inwestora, który miał tu zbudować parking i zarządzać nim. Rada nie wyraziła na to zgody.
- Już wcześniej zastanawiano się, jak pomóc szpitalowi w trakcie jego rozbudowy. Po zakupie działki intencją było, aby przekazać ją w dzierżawę szpitalowi z przeznaczeniem na parking – wyjaśnia radna Teresa Cabała i przypomina, że na terenie szpitala przez krótki czas funkcjonował płatny parking, ale się nie sprawdził, a ul. Młyńska była zastawiona parkującymi samochodami na chodniku. - Padła propozycja, aby zamiast prywatnemu inwestorowi przekazać nieodpłatnie ten teren w dzierżawę szpitalowi, który własnym kosztem uruchomiłby tam parking. Na to już nasza władza nie poszła
– dodaje Cabała.
W listopadzie ubiegłego roku ruszyły prace najpierw przy utwardzeniu placu, a potem budowie parkingu. Na róg Młyńskiej i Matejki zwieziono tony, zdaniem Gwiżdża, budowlanych odpadów. Wówczas byłemu wiceprezydentowi udało się ustalić, że prace odbywają się bez pozwolenia na budowę. Zainteresował sprawą prokuraturę, ale ta po postępowaniu przygotowawczym, nie zdecydowała się wszcząć śledztwa.
- Wysłałem potem wraz z żoną pismo do Urzędu Miasta, w którym zgodziliśmy się na to, żeby miejsca postojowe powstały trzy metry od naszego ogrodzenia, a nie jak wymaga tego prawo - 6 metrów. To pozwoliłoby na zrobienie przynajmniej 30 miejsc parkingowych, a nie 10 – dodaje były wiceprezydent.
- Działamy w granicach prawa, które jasno wyznacza odległości budowy miejsc postojowych w sąsiedztwie prywatnych działek – odpowiada Ludomir Handzel. Prezydent Nowego Sącza dodaje, że nie ma gwarancji, że były wiceprezydent nie złożyłby doniesienia o złamaniu prawa. Skąd ta nieufność?
Miasto Nowy Sącz na przełomie 2020 i 2021 roku dwa razy musiało przerywać swoje inwestycje po interwencjach posła Arkadiusza Mularczyka i radnego Michała Kądziołki. Po kilku miesiącach wstrzymanych prac okazało się jednak, że ścieżka rowerowa nad Kamienicą jest budowana legalnie, a natychmiastowy rygor zasypania fundamentów starego ratusza był bezprawny. Oprócz straconych miesięcy, miasto zmarnowało przez takie działania pieniądze i może się nawet ubiegać o odszkodowanie od Skarbu Państwa za bezzasadne decyzje na szczeblu wojewódzkim.
Nie zmienia to faktu, że parking na 10 aut budzi wątpliwości nie tylko Jerzego Gwiżdża.
- Skąd ja znam taką złośliwość? - pyta radny Artur Czernecki i przypomina, jak w sąsiedztwie ośrodka wypoczynkowego i restauracji, którą dzierżawi jego syn, miasto niedawno wybudowało psi plac zabaw. - Jakby nie było lepszego miejsca?
Jeszcze inwestycja nie została oddana do użytku, a już cieszy się sporą popularnością… „trunkowego towarzystwa”, które w rowie, jaki powstał między parkingiem a działką byłego prezydenta, pozostawia po sobie puszki i butelki, a także się załatwia (wkrótce pojawi się tu stolik i ławeczki). Co ciekawe, schody, którymi skracają sobie drogę ze sklepu z alkoholem przy ul. Długosza, zostały niedawno wykonane w pasie drogowym najprawdopodobniej bez zgody na budowę, co jest aktualnie tematem postępowania.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów