Autor: Tomasz Mateusiak
Jesteś świadkiem pożaru? Daj nam znać!- Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected];
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
- Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Gazeta Krakowska | Mój Reporter Kraków
Gasiło pół Małopolski...
- To była naprawdę trudna akcja gaśnicza - mówi st. kpt. Piotr Krygowski, rzecznik prasowy nowotarskiej straży pożarnej. - W ogniu stanął bowiem naprawdę duży budynek. W pewnej chwili płomienie obejmowały jednorazowo nawet 800 metrów kwadratowych i były wysokie na kilka metrów.
Jak dodaje Krygowski ogień, który początkowo pojawił się pod dachem hali w której produkowane są wędliny szybko rozprzestrzenił się zarówno na samą halę jak i przebił dach. Nowotarscy strażacy musieli więc wezwać na pomoc swoich kolegów nawet z remiz oddalonych o 80 km.
- Nie będzie przesady jeśli powiem, że pożar tego budynku gasiło pół Małopolski - mówi Krygowski. - W sumie w akcji brało udział 30 zastępów strażaków z remiz zawodowych w Nowym Targu, Rabce, Zakopanem, Suchej Beskidzkiej, Myślenicach, Krakowie a nawet Skawinie. Do tego pomagali nam też strażacy ochotnicy z Nowego Targu a także Szaflar i Cz.Dunajca - wylicza rzecznik i dodaje, ze większość gaszących pracowała w maskach tlenowych z powodu gryzącego dymu. Przez pierwsze 3 godziny akcji strażacy zamknęli też przebiegającą zaledwie 6 m za płotem płonącego budynku linię kolejowa Kraków - Zakopane.
Przyczyna nieznana!
Ostatecznie po godz. 15 (po 3 godzinach akcji) strażakom udało się zatrzymać rozprzestrzenianie ognia i zacząć jego dogaszanie.
O przyczynach - nawet domniemanych - pożaru nikt nie chciał jednak mówić. Te mają być znane za kilka dni gdy zakończy się policyjne śledztwo w tej sprawie.
To już kolejny pożar...
Strażacy już wczoraj mówili jednak zdecydowanie, że ich zdaniem w najbliższym czasie w spalonym zakładzie firmy PCD „Salami” nie będzie można przetwarzać mięsa na wędliny. Ich zdaniem obiekt jest zbyt zniszczony i podobna działalność będzie mogła tu wrócić dopiero po gruntownym remoncie.
Czy ten nastąpi, a także czy oprócz strat w budynku właściciele przedsiębiorstwa stracili też zmagazynowane w nim mięso i wędliny? Tego nie udało nam się wczoraj ustalić.
Przypomnijmy. To już kolejny duży pożar w tej części Nowego targu. W 2009 roku spłonął położony 500 m dalej supermarket E.Leclerc (dziś już odbudowany). Z kolei 3 lata temu ogień strawił opuszczony tartak sąsiadujący z zakładem „Salami”. Do dziś straszą tu zgliszcza.