Jak rozpoznać udar?
- Zdecydowana większość pacjentów, którzy mają udar mózgu to osoby starsze - mówi prof. Agnieszka Słowik, kierownik Kliniki Neurologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum UJ. - Średnia wieku to 60 lat. Jednak na oddziały udarowe w całej Polsce trafiają także młode osoby w wieku od 20 do 35 lat.
Neurolog opowiada, że u tych drugich sprawa zaczyna się od bólu głowy. Tego w połączeniu z objawem „słabnącej ręki” nie powinno się bagatelizować i leczyć tabletkami, tylko jechać do szpitala, gdzie momentalnie powinno się rozpocząć diagnostykę.
Lekarze pracują „na czas”
Jak mówi doktor Iwona Sinkiewicz, kierownik oddziału nieurologicznego z pododdziałem leczenia udarów w nowotarskim szpitalu - przy udarach obowiązuje jedna główna zasada: „czas jest na wagę złota”.
- Wszelkie badania pokazują, że im później u pacjenta nastąpi podanie leków, tym mniejsza jest szansa, że wróci on do pełnej sprawności - mówi doktor Sinkiewicz. - Dlatego ponad dwa lata temu rozpoczęliśmy współpracę z Europejską Organizacją Udaru Mózgu. Instytucja ta nauczyła nas procedur (m.in. poprzez ćwiczenia), dzięki którym pacjenci trafiają na nasz oddział w czasie nie dłuższym jak godzina - od momentu przyjazdu karetki do ich domu, poprzez izbę przyjęć, do badania tomografem komputerowym. Oczywiście nie dzieje się tak w przypadku każdego pacjenta. Do tego dopiero dążymy.
Procent osób, u których leczenie rozpoczyna się właśnie w czasie tej kluczowej pierwszej godziny jest jednak na tyle duży, że dostaliśmy tę nagrodę od EOUM.
Jak mówi pani ordynator, zespół lekarzy i pielęgniarek pracuje już nad tym, aby skrócić okres oczekiwania na leczenie z godziny do 45 minut.
- W zeszłym roku udało nam się to osiągnąć przy około 10 proc. wszystkich pacjentów, którzy leżeli na naszym oddziale - dodaje.
Kluczowe jest 60 minut
Złotą Nagrodę od Europejskiej Organizacji Udaru Mózgu otrzymuje każda placówka, która potrafi tak zorganizować swoją pracę, by trafiający do niej pacjenci byli szybko rozpoznani i gdy pada diagnoza: „udar”, dostali odpowiednie leki.
O tym, że ta ratująca życie procedura przebiega w stolicy Podhala szybko świadczy fakt, że podobną nagrodę w Europie otrzymały dotychczas tylko 42 placówki. W samej Polsce jest ich 13. Poza Nowym Targiem są to często placówki szpitalne z dużych wojewódzkich miast.
- Nagrodę dajemy tym szpitalom, u których czas od przyjęcia pacjenta do rozpoczęcia leczenia jest krótki - mówi Mateusz Stolarczyk z EOUM.
- Powiedzmy to jeszcze raz: powrót do zdrowia po udarze zależy od tego, jak szybko chory trafi pod specjalistyczną opiekę.
W Polsce każdego roku udar mózgu dotyka ok. 70 tys. osób, z czego aż 30 tys. umiera w ciągu miesiąca.
Spośród tych, którym udaje się przeżyć ostrą fazę udaru, 20 proc. wymaga stałej opieki, a 30 proc. pomocy w niektórych codziennych czynnościach. 50 proc. pacjentów po udarze mózgu odzyskuje niemal całkowitą sprawność. To właśnie ci ludzie którym lekarze pomogli bardzo szybko.
Dyrektor jest dumny
- Jestem niezwykle dumny z otrzymanej nagrody - mówi Marek Wierzba, dyrektor nowotarskiego szpitala.
- Chciałbym za nią podziękować zespołowi pani doktor Iwonie Sinkiewicz oraz ratownikom medycznym z pogotowia ratunkowego. To dzięki ich bardzo ciężkiej pracy i ogromnej wiedzy mamy tak doskonałe wyniki.
Ja natomiast staram się robić wszystko, aby mój personel miał jak najlepszy sprzęt. To właśnie jest klucz do naszego sukcesu.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?