Czytaj także: Zakopane bez Letniego Grand Prix 2012
Strony będą teraz negocjować warunki współpracy. Wśród sygnatariuszy nie ma jednak Kościeliska ani Zakopanego. Radni ze stolicy Tatr nie pozwolili burmistrzowi przystąpić do porozumienia, bo sprzeciwiają się prywatyzacji PKL.
Słowacka firma jak dotąd jako jedyna zadeklarowała chęć nabycia PKL, w tym kolejki na Kasprowy. Słowacy chcą przeznaczyć na ten cel 35 mln euro. W podpisanym liście znajduje się zapis, że TMR będzie realizował dotychczasowy program rozwoju PKL na obszarze gmin. - Będziemy także mieć prawo decydowania o strategicznych posunięciach. Nasz głos będzie się na przykład liczył przy planach zamykania wyciągów czy likwidacji urządzeń - mówi Grzegorz Niezgoda, burmistrz Szczawnicy. Do tego dochodzi prawo weta dla samorządów w kwestii podziału spółki bądź sprzedaży poszczególnych stacji. - Ta umowa to pierwszy realny ruch w sprawie prywatyzacji PKL. To potwierdzenie, że naszym zamiarem nie jest zamykanie obiektów PKL. Wręcz przeciwnie - mówi Bohus Hlavaty, prezes TMR.
Co jednak z Zakopanem i Kościeliskiem, na terenie których działają kolej linowa na Kasprowy, kolejka szynowa na Gubałówkę czy wyciąg krzesełkowy na Butorowy Wierch? - Nie podpisaliśmy umowy, bo nasza Rada Miasta podjęła rezolucję, że jest przeciwna prywatyzacji PKL. Ja uważam, że to błąd, iż nie bierzemy udziału w rozmowach z potencjalnym inwestorem - mówi burmistrz Zakopanego, Janusz Majcher.
Burmistrz zwołał na poniedziałek spotkanie z radnymi i władzami PKL, by ponownie rozważyć możliwość wejścia do konsorcjum.
Z kolei wójt Kościeliska nie podpisał listu, bo tamtejsza Rada Gminy nie podjęła jeszcze uchwały, która go do tego upoważni.
Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
