WIDEO: Barometr Bartusia
Zwierzęta zaginęły w poniedziałek (25 listopada) między godz. 7 a 17. Właściciel sprawę zgłosił już policji.
- Wyjeżdżając z gospodarstwa zawsze zamykamy stado w stajni, od której wychodzi mały wybieg - mówi Piotr Ściegienny, mieszkaniec gminy Piwniczna-Zdrój. - Tak było i tym razem. Ale gdy wróciłem do domu nie było ani kóz, ani owiec, a drzwi do stajni otwarte na oścież.
Właściciel zwierząt od kilku dni przeszukuje bliższą i dalszą okolicę. Sprawdzał nawet na Słowacji, bo jego gospodarstwo znajduje się niedaleko granicy.
- Byłem na jarmarkach, bo pomyślałem, że jeśli jednak ktoś je ukradł, to może spróbuje sprzedać, ale to był fałszywy trop - dodaje Ściegienny. - Liczę jednak, że ktoś zrobił mi głupi kawał i wypuścił zwierzęta.
Gospodarz apeluje do osób przemierzających górskie szlaki w okolicy Jaworek, Piwnicznej, Rytra, Radziejowej i Prehyby, które zauważą stado o kontakt na numer: 570 403 226.
Aktualizacja na godz. 17.30
Właścicielowi udało się znaleźć pod czerwonym szlakiem prowadzącym na Jaworki część stada. To 18 kóz i cztery owce.
- Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta się rozdzieliły - mówi Ściegienny. - W dalszym ciągu szukamy reszty. Liczę, że uda się je szybko odszukać i bezpiecznie trafią do domu.
