

PATRYK LETKIEWICZ 6
Przy straconym golu bez szans. Nie idzie on na jego konto. Później takiej czystej bramkarskiej roboty nie miał wiele, ale gdy już była, wywiązywał się z niej bardzo dobrze. Bardzo dobrze też wznawiał grę i to nawet jeśli momentami robił to na dużym „ryzyku”.

BARTOSZ JAROCH 3
To nie był jego dzień, szczególnie w pierwszej połowie, gdy Stal jechała jego stroną obrony jak autostradą. Zresztą tamtędy zrodził się przecież gol, nawet jeśli mocno szczęśliwy. Po przerwie wyglądał nieco lepiej, nawet zaczął być aktywny w ofensywie, ale to też wynikało w dużym stopniu z tego, że goście mocniej skupili się już na obronie korzystnego dla nich remisu.

ALAN URYGA 6
Przy bramkowej akcji miał zarówno Uryga jak i cała Wisła pecha, bo najpierw on próbował zablokować dośrodkowanie, później Kutwa i w obu przypadkach wyjątkowo nieszczęśliwie dla krakowian wyszły rykoszety. No, ale poza tym trzeba jednak docenić, że Stal nie zagrażała już jakoś specjalnie bramce „Białej Gwiazdy”, a Uryga momentami w tym meczu tak chciał pomóc drużynie, że występował wręcz w roli napastnika. I niewiele brakowało, żeby strzelił zwycięskiego gola. Z linii bramkowej piłkę po jego uderzeniu wybił bardzo szczęśliwie Sebastien Thill. A poświęcenie kapitana Wisły w tym meczu znaczone było też krwią i pięcioma szwami na łuku brwiowym i czole. Dotrwał do końca, choć pamiątka po tym meczu zostanie mu do końca życia…