https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ochotnica Górna: samobójstwo proboszcza wstrząsnęło mieszkańcami

J.Słowik, S.Zachwieja, S. Śmierciak
fot. archiwum
Policjanci z Nowego Sącza potwierdzili, że proboszcz z Ochotnicy Górnej w Gorcach, który w sobotę rano popełnił samobójstwo, zaledwie dobę wcześniej spowodował wypadek. Gdy siedział za kierownicą volkswagena bora, był pod wpływem alkoholu.

Ochotnica Górna: samobójstwo księdza. Mieszkańcy w szoku

W nocy z czwartku na piątek 56-letni ks. Zygmunt Kabat, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ochotnicy Górnej, jechał przez Nowy Sącz od strony Starego Sącza. Kapłan nie poradził sobie z pokonaniem skrzyżowania ulic św. Kunegundy, Grodzkiej i Jagiellońskiej. Zamiast skręcić w prawo, pojechał niemal na wprost i volkswagen uderzył w ścianę kamienicy. Na ulicy było pusto, więc nikt nie ucierpiał.

- Kierowca volkswagena, mężczyzna w wieku 56 lat, niestety był nietrzeźwy - potwierdza podinspektor Andrzej Krok, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu. - Alkomat wykazał w jego oddechu 1,32 promila alkoholu - dodaje.

Proboszcz, który był sprawcą wypadku, a zarazem jedyną osobą, która ucierpiała w tym zdarzeniu, został przetransportowany karetką pogotowia do Specjalistycznego Szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Przebywał tam krótko, tylko na obserwacji.

- Sprawa nietrzeźwego kierowcy volkswagena, który spowodował wypadek na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej, Grodzkiej i św. Kunegundy, jeszcze nie została skierowana do prokuratury ani do sądu - informuje naczelnik Andrzej Krok. - Przygotowywanie dokumentacji podjęlibyśmy w tym tygodniu. Wcześniej był weekend i funkcjonariusze z naszego wydziału prowadzili wzmożone działania na drogach, m.in. ze względu na Święto Kwitnących Jabłoni w Łącku. Jeżeli sprawca nie żyje, o czym oficjalnie jeszcze nie wiemy, sprawa pewnie zostanie umorzona - tłumaczy policjant.

Mieszkańcy Ochotnicy Górnej dowiedzieli się w sobotę przed południem, że proboszcz nie żyje. To wtedy przed plebanię zajechała karetka. - Było to dziwne, bo karetka podjechała, a jednak nikogo nie zabrała - opowiada mieszkająca naprzeciwko Władysława Gorzkowska. - Dopiero później przyjechali nieoznakowanymi radiowozami policjanci. A gdy przyjechał karawan, to wiedzieliśmy, że coś złego się stało.

Kobieta jest zaskoczona, że ksiądz mógł kierować po pijanemu. Jak twierdzi, widywała go codziennie, bo byli sąsiadami, i przekonuje, że na pewno zauważyłaby, gdyby spożywał alkohol. - Nieraz rozmawiałam z nim, przecież bym się zorientowała. - To, że on pił, jak teraz ludzie mówią, jest dla mnie nie do przyjęcia. Nigdy bym tak nie powiedziała - mówi Gorzkowska.

Gospodyni na plebanii, która od kilkunastu lat gotuje księżom, nie chce rozmawiać o tragicznym zdarzeniu. Mówi tylko, że nie ma słów, żeby opisać swój ból. Opinie na temat księdza były jednak podzielone. - Ludzi najbardziej bulwersowały sprawy finansowe - nie zawsze pieniądze były wydawane na "zbożne cele". Ciągle nawoływał do składek, a to w każdy pierwszy piątek miesiąca, na chrzcinach, na ślubach itp., a parafia bez nakładów na większe inwestycje popadła w długi - mówi sołtys Zdzisław Błachut.

Według sołtysa, chociaż ksiądz nie odniósł obrażeń w wypadku, świadomość konsekwencji, widmo przesłuchania na policji, opinii w parafii, mogła go doprowadzić do tak drastycznego w skutkach czynu.
- Prawdopodobnie zostanie pochowany na miejscowym cmentarzu parafialnym, bo taka była jego wola w testamencie złożonym w kurii - mówi sołtys.

Współpr. Stanisław Zachwieja

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ciężarówka przejechała po kobiecie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
parafianin
Zapewnie pójdzie na łono piekiel,odebrał Zycie które dał mu Pan, a tak właściwie jest szczęśliwy że poszedł na spotkanie z Panem i JP II
s
schizma
Najbardziej ludzi denerwuje wytknięcie prawdy.Rzeczywiś cie w Ochotnicach pije się i piło różnego świństwa za dużo.Ksiądz nie pił.Wypicie pewnej ilości alkoholu prawdopodobnie ułatwiło Mu podjęcie desperackiego kroku.
s
schizma
Szkoda Człowieka,żal,że Mu nikt nie pomógł,nie wsparł a problemy ,które nie omijają nikogo Jego przerosły.Czy zwierzchnik nie znał Jego problemów,?czy dla biskupa i środowiska duchownych liczy się tylko ten co płaci i nie narzeka?Gdzie Wasza solidarność???A nie ślepe bezsensowne posłuszeństwo obłudnicy,fanatycy!!!!!
m
mk
weź bracie pojdź w slady tego ksiedza bo szkoda czasu marnowac na Ciebie.

a na jakiej podstawie Ty piszesz ze ja nie mam pojecia o psychologi jak mnie nie znasz.
w
waw
oj żal i to nie 6x twojej wypowiedzi tak prosto napisane kto winny i mordercami kapłana nazywać ludzi za chwile za męczennika go uznasz jak mu ciężko to było nie zostało nic innego dla niego.proste jak tak źle mu było w ochotnicy to mógł gdzieś indziej się przenieś razem ze swoją kucharką i żyć w szczęściu.
b
brat
To na jakiej podstawie ty oceniasz ludzi? Skoro nie wiesz nic pewnego to nie wypowiadaj się publicznie i nie oceniaj bo to oszczerstwo!!!
m
mk
i dziekuje Bogu ze go nie znałem.
Dla mnie bredzeniem jest jak ktos pisze cos o psychologii samobójstwa nie podparte zadnym argumentem....
Nie musze osobiscie kogos znac zeby go oceniac i poczuc empatie.
b
brat
Nie masz pojęcia o czym piszesz.Nie znałeś Ksiedza ani tego co Go do takiej desperacji doprowadziło więc nie bredź. Nie masz też pojecia o psychologii samobójstwa a tym bardziej depresji więc nie obrażaj ludzi
m
mk
człowiek z czystym sumieniem nie targa sie na własne zycie. Teraz o jego smierć obwinia sie innych. To jak z Blidą, babka ze wstydu strzelila w łeb, a teraz zrobili z niej meczennice, zaszczutą przez CBA.
Niech sobie każdy rano przed lustrem odpowie na pytanie czy bym sie powiesił.
k
kira
nie pije? Więc w depresji popełnił samobójstwo.I w nagrodę zostanie z pompą pochowany po katolicka.Ale obłuda.
w
wyrzut sumienia
To niektórzy Parafianie i Przełożeni Księdz Zygmunta są mordercami Kapłana. Najpierw doprowadzili do załamania a w konsekwencji do tragicznej śmierci. Jeżeli tu na ziemi uda im się to zatuszować co zresztą usilnie czynią to po drugirj stronie wszystko będzie odkryte. Nie BÓG wynagrodzi temu Kapłanowi Jego cierpienie
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska