Z wielkim smutkiem i żalem żegnamy śp. Leszka Wróbla, którego znaliśmy od wielu lat. Jeszcze nie tak dawno pojawiał się w naszej redakcji z planami renowacji i remontu najstarszej kapliczki w Gorlicach znajdującej się przy ulicy Krętej. Od lat drążył ten temat, przygotował wszelką dokumentację, dotarł nawet do ciekawych historii i legend związanych z kapliczką, ale nie doczekał się jej remontu.
- Jest na ulicy Krętej kapliczka z 1664 roku. Będzie przypadała 350. rocznica jej powstania. Przykro patrzeć jak niszczczeje i w zasadzie nikt się nią nie interesuje. Może przypomnicie o niej w Gazecie Gorlickiej - mówił nam jeszcze rok temu pokazując plany jej remontu.
Wiele zrobił dla mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Pod Lodownią. Był tam przez długi okres prezesem.- Miałem okazję z nim pracować w spółdzielni. Wspaniały szef i przyjaciel. Dbał o pracowników i mieszkańców osiedla oraz o całe osiedle, które się rozwijało intensywnie w tym czasie. Mieszkańcy przychodzili do niego z wieloma problemami. Przyjmował wszystkich, liczył się z ich zdaniem i starał się im pomóc. Nie podnosił opłat za mieszkania. Ludzie cenili go właśnie za to podejście do nich. Pojawiały się różne problemy jak to na osiedlu i w każdej spółdzielni, ale Leszek zawsze potrafił je załagodzić i rozwiązać pozytywnie. Pozostanie w mojej pamięci jako dobry i uczynny człowiek - wspomina Piotr Kwiatkowski.
W pamięci pozostają wspaniałe festyny, które organizował dla mieszkańców wraz z zarządem osiedla. Jako przewodniczący Zarządu Osiedla nr 1 od chwili objęcia tej funkcji zaangażował się w działalność na rzecz osiedla. Spoczywaj w pokoju Panie Leszku!