Krakowska widownia dała wyraz swojej miłości do amerykańskiej produkcji, w której Cattrall zagrała jedną z głównych ról. Aktorkę poproszono nawet, by wyrecytowała dialog z serialu. - Może ty powinnaś to zrobić - zażartowała Cattrall do proszącej fanki. Po czym okazało się, że polska widownia zna doskonale kilka dialogów. Następnie Cattrall - ku uciesze publiczności - przybrała pozę swojej bohaterki i wypowiedziała tekst, który podali widzowie.
- Bardzo lubię Samanthę - mówiła Cattrall, która wystąpiła także w kręconych na podstawie serialu filmach fabularnych. - To mocna kobieta, ale ma w sobie coś słabego, wrażliwego. I dzięki temu jest bardzo ludzka.
Aktorka mówiła wiele na temat pracy na planie. - Kręciliśmy po 19 godzin dziennie, czasami dwa epizody naraz z różnymi reżyserami - wspominała. - To była ciężka praca. Jestem do niej jednak przyzwyczajona.
Wspomina, że tworzenie serialu było wielką przygodą. Co ciekawe, na początku wcale nie chciała przyjąć tej roli. - Gdy przeczytałam pierwszą wersję scenariusza, odrzuciłam propozycję - wyjawiła.
Dopiero telefon od dziewczyny producenta "Seksu w wiekim mieście", a zarazem jej przyjaciółki, zmienił wszystko. - Powiedziała mi: "mylisz się, ta rola zmieni twoje życie" - opowiadała Cattrall w sali kina Kijów w Krakowie. W dodatku w scenariuszu dokonano zmian, co ostatecznie przekonało aktorkę do przyjęcia propozycji. I dziś tej decyzji nie żałuje.
- Jestem często kojarzona z Samanthą, ale to fenomenalna postać, którą bardzo lubię - mówiła.
Przy okazji rozwiała plotki, mówiące o tym, że aktorki z serialu się nienawidzą. - Chciałyby tego brukowce, ale tak nie jest - wyznała. - Bardzo się szanujemy. A widujemy się rzadko dlatego, że jesteśmy zapracowane.
Aktorka wzięła też udział w gali rozdania nagród scenariuszowych Script Pro.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+