Mieszkańcy Okradziejówki (gm. Chrzanów) byli oburzeni, gdy przez przypadek dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu o planowanej rozbiórce kładki przy ul. Przyjaźni. Liczyli, że w ramach prowadzonego remontu linii kolejowej również i ona doczeka się odnowienia. Tak się jednak nie stało.
- Korzystali z niej codziennie dzieci i dorośli. Po jej likwidacji zostaliśmy odcięci od świata. Teraz, by dostać się do Balina przez nowy wiadukt w Okradziejówce trzeba nadrobić kilka kilometrów - mówią mieszkańcy pobliskiej ulicy Stolarskiej.
Kładka przez lata nie była remontowana i niszczała. W 2010 r. przeprowadzono jej przegląd. Okazało się, że jest w złym stanie technicznym i zakazano poruszania się po niej pojazdów. Zagrodzono połowę przeprawy tak, by mogli z niej korzystać tylko piesi i cykliści. Zdaniem mieszkańców metalowe elementy konstrukcji wcale nie są w złym stanie.
Demontaż kładki ruszył w ub. piątek. Ściągnięto ją z podpór i próbowano pociąć na kawałki. Nie udało się jednak tego zrobić. Jej demontaż wraz utylizacją kosztować będzie 60 tys. zł. Ludzie uważają, że za niewiele więcej można było ją wyremontować.
- Ta kładka to unikatowa konstrukcja. Została wybudowana 120 lat temu przez Austriaków. Będziemy się starać, by trafiła na listę zabytków i po remoncie wróciła na swoje miejsce - dodają mieszkańcy, którzy założyli grupę na Facebooku "Łączy nas most PKP Balin".
Grzegorz Żuradzki, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie, zapewnia że podjęto działania, by wyremontować kładkę. Okazuje się, że nie jest to wcale takie proste.
- Otrzymaliśmy od kolei warunki zabudowy. Nowa kładka musiałaby być wyższa i mieć nie 5,6 metra a 7 metrów. To wiązałoby się z koniecznością przebudowy drogi. Taka inwestycja byłaby niezwykle kosztowana i w tym miejscu byłaby nieuzasadniona ekonomicznie - mówi Grzegorz Żuradzki.
Ludzie, by przedostać się na drugą stronę linii kolejowej muszą więc korzystać z nowego wiaduktu lub kładki przy dworcu w Balinie. Obecnie nie jest to jednak komfortowe rozwiązanie, bo prowadzi do niej droga gruntowa wykonana przez kolej podczas budowy, która został rozjeżdżona i fragmentami przypomina bagno.
- Chcemy dosypać tam kamienia, by poprawić jakość tej drogi - mówi Grzegorz Żuradzki.
Ludzie mieli nadzieję, że powstanie tu droga z prawdziwego zdarzenia. Kilka lat temu wykonana została dokumentacja projektowa przedłużenia ul. Stolarskiej aż do nowego wiaduktu. Wydana została nawet decyzja o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej jednak została oprotestowana przez mieszkańców. Jak tłumaczą jej przebieg nie został dobrze przemyślany.
WIDEO: Trzy Szybkie
- Lidl odbudowany po pożarze. W czwartek wielkie otwarcie!
- Oto wasze Mruczki, Lolusie, Franusie i wiele innych [ZDJĘCIA]
- Pierwsza w Olkuszu msza święta Kościoła Polsko-Katolickiego
- Oświęcim. Pamiętacie te budynki i miejsca? Nie ma już po nich śladu
- Miss karnawału. Najpiękniejsze klubowiczki bawiące się w Energy2000 [ZDJĘCIA]
- Oświęcim. Zamiast żłobka Fair Play teraz będzie Pluszowy Miś
