Droga krajowa nr 94 należy do szczególnie niebezpiecznych dla pieszych. W ubiegłym tygodniu pod kołami autobusu zginął tam 83-letni mieszkaniec Olkusza. Policja apeluje, by szczególnie teraz, kiedy dzień jest krótki i szybko robi się ciemno, uważać na drodze.Mężczyzna, który zginął w ubiegłym tygodniu prawdopodobnie wtargnął na jezdnię. Ale policja na razie tego nie potwierdza. - Wszczęte zostało prokuratorskie śledztwo. Będzie powoływany biegły, który wypowie się co do przyczyny wypadku, trzeba przesłuchać świadków - podkreśla Agnieszka Fryben z olkuskiej policji.
Od 201o r. na drodze "94" doszło do 19 poważnych zdarzeń z udziałem pieszych. W pięciu zginęło osiem osób. Za każdym razem do wypadku dochodziło po zmroku, głównie z winy pieszych, którzy nie zachowali ostrożności, jak np. w grudniu 2013 r., gdy pieszy zginął na skrzyżowaniu z ul. Gwarków, czy we wrześniu 2o12 r. w Kogutku, gdzie tir rozjechał czterech młodych chłopaków. Do śmiertelnych wypadków doszło też 2011 r.: w grudniu między skrzyżowaniami z ulicą Mickiewicza i Kościuszki i w styczniu w okolicach kopalni Olkusz. Piesi nie są bezpieczni nie tylko na "krajówce", ale na każdej kategorii drogi. W lutym tego roku w Pochybiu zginął 33-latek idący nocą poboczem jezdni.
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji w 2013 roku odnotowano 9,5 tysiąca wypadków z udziałem pieszych, w których zginęło blisko 1,2 tysiąca osób, a 9 tysięcy odniosło obrażenia. Aż 3,4 tysiąca wypadków miało miejsce na przejściach dla pieszych. Dlatego olkuska drogówka przeprowadziła w grudniu akcję "Pasy". Policjanci obserwowali skrzyżowania, przejścia dla pieszych i główne ciągi komunikacyjne. Pouczyli 18 osób, 56, które rażąco naruszyły przepisy, dostało mandaty. - Działo się tak, gdy piesi wchodzili wprost pod nadjeżdżający samochód, przechodzili przez jezdnię na czerwonym świetle lub w miejscu niedozwolonym - wyjaśnia Agnieszka Fryben. - To są główne przyczyny wypadków spowodowanych przez pieszych - dodaje.
Policja apeluje o rozwagę, szczególnie w miejscach, gdzie jest duży ruch, a widoczność utrudniona. Nocą natomiast warto nosić odblaski, przymocowane do ubrania lub do plecaka.
- Pieszy jest tzw. niechronionym uczestnikiem ruchu drogowego, ponieważ w trakcie "zderzenia" z pojazdem nic go nie chroni. Kierowca może liczyć na poduszki powietrzne, pasy bezpieczeństwa - wylicza Agnieszka Fryben.
Pieszy jest narażony na najpoważniejsze konsekwencje już przy prędkościach pojazdu 20-30 km/godz. Przy prędkości 50 km/godz. pieszy ma około 50 procent szans na przeżycie, ale już przy prędkości około 80 km/godz. jego szanse na przeżycie są bliskie zeru.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!