Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Wzywali pogotowie, ale nie było wolnej karetki

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Do chorej uczennicy z Olkusza przyleciał śmigłowiec z Krakowa. Karetki były, ale w terenie. Rodzi się pytanie czy ich nie za mało?

19-letnia uczennica, która dostała ataku padaczki w szkole, miała dużo szczęścia. Udało się udzielić jej pomocy mimo, że w okolicy nie było wolnej karetki. Dyspozytor z Krakowa zdecydował, by wysłać do pacjentki śmigłowiec i strażaków.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę w liceum dla dorosłych Twoja Szkoła w Olkuszu, w budynku Gimnazjum nr 2 przy ul. Żeromskiego. Dziewczyna podczas zajęć dostała ataku padaczki. Znajomy uczennicy ok. godz. 10.13 wezwał pogotowie. - Czekaliśmy jakieś 20 minut, czas się bardzo dłużył, ale nikt nie przyjeżdżał. Okazało się, że nie było wolnej karetki - relacjonuje pracownica szkoły.

Pierwsza na miejsce przyjechała olkuska straż pożarna ok. godz. 10.25. - Kiedy strażacy przybyli na miejsce, atak już ustąpił. 19-latka leżała przytomna na podłodze w sali lekcyjnej - relacjonuje Grzegorz Szczepara z Państwowej Straży Pożarnej w Olkuszu. Strażacy zabezpieczyli boisko przy szkole, gdzie o godz. 10.34 wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lekarz i ratownik zajęli się dziewczyną, po czym prywatnym autem w asyście lekarza zabrano ją do olkuskiego szpitala.

- Pacjentka nie wymagała transportu drogą lotniczą i w pozycji leżącej. Poza tym bała się lotu. Diagnostyka w szpitalu była konieczna, zdecydowano się więc użyć prywatnego auta - wyjaśnia Justyna Sochacka z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W mieście zawrzało, kiedy rozeszła się wieść o zdarzeniu. - To niedopuszczalne, żeby brakowało ambulansów. Przecież może dojść przez to do tragedii - mówią olkuszanie. - Takie sytuacje są nietypowe, ale zdarzają się - wyjaśnia Joanna Sieradzka z Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, gdzie znajduje się centralna dyspozytornia.

Dodaje, że choćby nie wiadomo, jak wiele było karetek, zawsze może być taka sytuacja, że akurat wszystkie są zajęte. Zapewnia, że dyspozytor zrobił wszystko, by pomoc dotarła jak najszybciej.

Przypomnijmy, że System Ratownictwa Medycznego jest tak zorganizowany, że wezwania na numery alarmowe trafiają do centralnej dyspozytorni w Krakowie, a nie do lokalnych stacji pogotowia. Dyspozytor w razie potrzeby wzywa też tzw. jednostki współpracujące, np. straż pożarną. Liczbę i lokalizację karetek określa wojewoda. W przypadku powiatu olkuskiego są to cztery „erki”.

Dwie stacjonują w Olkuszu i po jednej w Wolbromiu i Hutkach. Zdaniem radnego powiatowego Mateusza Liszki to za mało.
- Kilka razy wnioskowałem do wojewody, starosty, radnych o powołanie komisji, która przeanalizowałaby, czy liczba karetek jest wystarczająca. Na razie bezskutecznie - mówi. Zamierza dalej interweniować w sprawie.

Ile karetek?
4 - tyle karetek włączonych jest w System Ratownictwa Medycznego w powiecie olkuskim. Dwie stacjonują w Olkuszu, jedna w Hutkach i jedna w Wolbromiu
4 - tyle karetek transportowych ma dodatkowo Nowy Szpital w Olkuszu (dwie zabezpieczają tzw. transporty między szpitalne pacjentów, jedna zabezpiecza nocną i świąteczną pomoc medyczną, jedna jest awaryjna)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska