Krakowa nie stać na centrum dla inwestorów
Radni nie omawiają też skarg na sesjach, niewłaściwie je dokumentują, a krakowian nie są informują o dalszym ich biegu. Kontrolerzy wojewody udzielili za to reprymendy władzom Krakowa.
Prezydent przyjmuje mieszkańców raz na tydzień przez półtorej godziny. Ale liczba spotkań maleje. W 2003 r. na 35 wizyt przybyło 381 osób. W 2011 spotkań było już tylko 18, a gości u prezydenta tylko 69.
Do prezydenta mieszkańcy chodzą najczęściej z prośbą o wsparcie. Skargi natomiast ślą bezpośrednio do urzędników. W 2011 roku napisali ich 1017. Ale tylko 114 uznano w magistracie za zasadne.
Najczęściej krakowianie narzekają na Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, Zarząd Budynków Komunalnych i straż miejską. Mają pretensje o dziury w ulicach, mandaty otrzymane w strefie parkowania, nieremontowane kamienice, zbyt wysokie czynsze, niesłusznie wystawione mandaty i blokady założone na koła.
- Często się zdarza, że mieszkańcy piszą skargi, choć wcześniej wystarczyłoby telefonicznie, mailem lub listownie poprosić o wyjaśnienia sprawy - tłumaczy Filip Szatanik z UMK.
Skarżyć na prezydenta i jego urzędników możemy też radzie miasta. W roku 2011 wpłynęło do niej 46 skarg. Tylko cztery były rozpatrzone na sesji.
Pozostałe w większości powędrowały do prezydenta. Nie zostało to jednak oficjalnie ogłoszone. Autorzy skarg nie wiedzą więc, gdzie trafiły ich pisma i jak zostaną rozpatrzone.
Ustalenia kontroli wskazują też na przekroczenia terminów. - W sprawach załatwianych przez radę wynoszą od 2 do 6 miesięcy - pisze do szefa rady miasta Mieczysław Chrapusta, dyrektor wydziału nadzoru prawnego i kontroli w urzędzie wojewódzkim.
- Zwróciliśmy się do wojewody o podpowiedź, jak mamy postępować ze skargami. Ku naszemu zdziwieniu odbyła się oficjalna kontrola - mówi przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider. - Podejmiemy uchwałę regulującą tę sprawę.
Dziś skargi są przyjmowane ustnie lub w formie notatek. Uchwała ma wprowadzić protokoły, które będą z mieszkańcami spisywać radni. Mają się też skończyć opóźnienia w odpowiadaniu na uwagi krakowian.
Dziwne skargi
Urzędnicy informują, że część skarg jest absurdalna. Zdarza się też, że padają w nich obelgi.
» W jednej ze skarg zarzuca się konkretnym urzędnikom z imienia i nazwiska przynależność do grupy "Potworów Masońskich z IV Wielkiej Loży Masońskiej Królestwa Krakowa".
» Była też skarga dotycząca uniemożliwienia opuszczenia terenu Krakowa z powodu wszczepionego w głowie chipu.
» Pojawiło się też żądanie prowadzenia spraw administracyjnych opartych na "papieskim nauczaniu zgodnym z duchem narodu i jego aspiracjami i oczekiwaniem obiecanego raju"
» W jednej ze skarg padł zarzut przyznawania świadczeń socjalnych w zamian za "cygański sex".
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!