We wtorek rano policyjna interwencja w jednym z domów w Łabowej nie była typowym łagodzeniem małżeńskiej waśni. 40-letnia kobieta została zmaltretowana nie pierwszy raz.
Miała zakrwawioną twarz i traciła przytomność. Sprawcą brutalnego pobicia był jej mąż. Kobietę, matkę 3,5-letniego synka, karetka pogotowia zabrała do szpitala w Krynicy Zdroju. Pozostała tam na niezbędne badania oraz leczenie.
Policjanci szybko ustalili, gdzie przebywa sprawca bestialskiego pobicia. Wkrótce 40-letni Mirosław, został zatrzymany. Wczoraj funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu skierowali sprawę do prokuratury. Ta zdecydowała, że dzisiaj trafi do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
- Znęcanie się tego mężczyzny nad żoną trwa przynajmniej od lipca ubiegłego roku - relacjonuje aspirant sztabowy Beata Frohlich, rzeczniczka nowosądeckiej policji. - Interwencje funkcjonariuszy były tam częste. Ostatni poważny incydent w tej rodzinie, o którym wiemy jako policja, zdarzył się 13 grudnia minionego roku.
O trwającym miesiące dramacie 40-letniej kobiety z Łabowej sąsiedzi nie wiedzieli. Mieszkańcy pytani o zaistniałą sytuację byli kompletnie zaskoczeni, że coś tak strasznego mogło dziać się w ich wiosce. Mówili, że nie słyszeli o takiej sprawie.
Wójt gminy Łabowa Marek Janczak powiedział, że zainteresuje się krzywdą jaka dzieje się
w domowym zaciszu i postara się jakoś pomóć kobiecie maltretowanej przez męża. Sołtys Łabowej Jurek Mruk również był zaskoczony pytaniem o los matki 3,5-letniego dziecka.
- Przeciwko 40-letniemu mężczyźnie z Łabowej toczy się już przed sądem jedna sprawa karna
o znęcanie się nad rodziną - ujawnia podinspektor Rafał Leśniak, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu.
- Jak się okazuje nawet takie teoretycznie najwyższe zagrożenie nie powstrzymuje go od brutalności wobec żony. To dość dziwne, bo nie nadużywa on alkoholu i ma stałą pracę w jednej z prywatnych firm w Nowym Sączu.
Dla nowosądeckiej policji wezwania do interwencji domowych nie są rzadkością
- To zjawisko się nasila - ujawnia Beata Frohlich.
W minionym roku takich domowych interwencji było aż 3339. Policjanci zapewniali przede wszystkim bezpieczeństwo ofiarom przemocy domowej. W 2008 roku było ich 623, gdy rok wcześniej 432. Ofiarami przemocy w domu są nie tylko kobiety. Z domowych opresji ratowano też 66 mężczyzn. Ci jednak najbardziej wstydzą się o tym mówić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?