Wyrok dla sprawcy wypadku w Barcicach
Przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu tuż przed Wielkanocą rozpoczął się proces 26-letniego mieszkańca Starego Sącza. Młody mężczyzna został oskarżony o spowodowanie w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających wypadku drogowego, w którym życie straciły dwie osoby.
Jak ustalono Lesław G. jechał z nadmierną prędkością, przekraczając dopuszczalną prędkość o 55 km/h, kierując w stanie nietrzeźwości. Miał bowiem ponad promil alkoholu we krwi.
Jak potwierdził sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, we wtorek (23 kwietnia) Lesława G. został skazany przez Sąd Rejonowy w Nowym Sączu na 10 lat więzienia.
- Zasądzono także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, 15 tysięcy złotych świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitenciarnej. Ponadto 20 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz jednej osoby i 10 tys. zł dla drugiego poszkodowanego. Zasądzono także tysiąc złotych tytułem części kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny - mówi "Gazecie Krakowskiej" Bogdan Kijak.
Tragiczny wypadek na torach
Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami, ale także szeroko komentowana była przez ogólnopolskie media. 2 września na strzeżonym przejeździe kolejowym skoda, w której znajdowało się pięciu młodych mężczyzn wypadła z drogi na łuku wprost pod nadjeżdżający akurat pociąg. Zginęli mężczyźni w wieku 32 i 33 lat, jedna poniósł śmierć na miejscu, drugi zaraz po przewiezieniu do szpitala. Obaj byli mieszkańcami gminy Podegrodzie. Pozostali pasażerowie odnieśli obrażenia, w tym jeden poważne. Przebywał na OIOM w Limanowej.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że 26-latek kierujący samochodem na łuku drogi stracił panowanie nad autem, jechał za szybko i zjechał na tory wprost przed nadjeżdżający pociąg relacji Piwniczna-Tarnów. Dopiero dalsze badania pokazały kolejne szokujące fakty.
Jak przekazywał nam wówczas prokurator. kierowca miał co najmniej promil alkoholu we krwi oraz był pod wpływem narkotyków.
- 26-latkowi został przedstawiony zarzut spowodowania wypadku, naruszenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środków odurzających oraz prowadzenia pojazdu pomimo orzeczonego wcześniej zakazu, nie dostosował także prędkości do panujących warunkach doprowadzając do śmierci - mówił "Gazecie Krakowskiej" prokurator Jarosław Łukacz z Prokuratury Regionalnej w Nowym Sączu.
Mężczyzna przyznał się do przedstawionych zarzutów i złożył wyjaśnienia, które nie do końca pokrywają się z materiałem dowodowym. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowym areszcie dla podejrzanego.
W wypadku na miejscu, pod pociągiem zginęła jedna osoba, drugi mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Trzecia osoba miała obrażenia ciała, które zagrażały życiu i przebywała w szpitalu w Limanowej, czwarty poszkodowany po kilku dniach wyszedł ze szpitala. Jak ustalił Super Express skoda, którą jechali pożyczyli dzień wcześniej od sąsiada.
- Fajfy w "Sanatorium miłości". Kuracjusze tańczyli w Hawanie w Krynicy Zdroju
- Dla takich widoków warto wstać skoro świt. Tatry widziane z Malnika
- To największa w Polsce mofeta! Unikatowa atrakcja turystyczna. Czekają ją zmiany
- Powiatowe Centrum Sportu w Marcinkowicach oficjalnie otwarte!
- Przyciągnie turystów i ozdobi Nowy Sącz. Ostateczna koncepcję odbudowy zamku
- Memy z Nowym Sączem w tle. Z czego najczęściej śmieją się internauci?
