Jan W. przyznał się do winy. - Wyjaśniał, że pojazdy stawały w niedozwolonych miejscach przed kościołem i chciał dać nauczkę tym, którzy parkują nieprawidłowo. Żałował swojego postępowania - relacjonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Jan W. nie był dotychczas karany. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?