https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Orszak Trzech Króli 2020 Kobylanka. Ze słomianymi drabami, orkiestrą dętą i pod dwoma gwiazdami Trzej Królowie przemierzali przez parafię

Halina Gajda
Kolejny już raz Orszak Trzech Króli przeszedł przez ziemię kobylańską i dominikowicką. Inaczej, niż gdzie indziej wiodły ich dwie gwiazdy, a do królewskiego orszaku dołączyły draby, czyli odziani w słomę kolędnicy.

Kobylański Orszak Trzech Królów ma jedną cechę, która wyróżnia go pośród innych - jest zawsze bardzo, ale to bardzo kolorowy, głośny i z niespodzianką. W tym roku dołączyła do niego grupa drabów albo jak kto woli - drobów, czyli kolędników ubranych od stóp do głów w słomiany strój. To coraz rzadszy widok, tym bardziej stanowi nie tylko atrakcję, ale też przypomina o tym, co przed trzema, czterema dekadami działo się w naszym regionie w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Jak zwykle też, do orszaku dołączyli księża saletyni. Oczywiście w przebraniach. Ks. Roman Gierek na przykład, proboszcz parafii wybrał postać pastuszka.

W tym roku orszak prowadziły dwie gwiazdy - to też pewien ewenement. Przygrywała orkiestra dęta, śpiewała schola Turbo Aniołów, a wszystkich, w progach sanktuarium przywitała Święta Rodzina.

Orszak Trzech Króli. Skąd wzięła się ta tradycja?

Źródło:
TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska