Mieszkańcy świętowali, śpiewali kolędy, tańczyli, słuchali koncertu kapeli góralskiej. W święto Trzech Króli w trzech miejscach w gminie Jerzmanowice-Przeginia przygotowano orszaki, które przeszły ulicami wiosek na pamiątkę hołdu, jaki Jezusowi oddali Mędrcy ze Wschodu.
Jerzmanowice: monarchowie przed remizą
- Mimo deszczowej pogody, mieszkańcom naszej pięknej gminy udało się stworzyć wspaniałą atmosferę i sprawić, że to święto było naprawdę wyjątkowe. Nie udało mi się dotrzeć dziś do każdego sołectwa, dołączyć do każdego kolorowego korowodu, ale podziwiam każdy z nich - mówił Tomasz Gwizdała, wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia, który sam przebrał się w strój rycerza, czy kapitana i wędrował z orszakiem po Jerzmanowicach.
Wójt dziękując za inicjatywy mieszkańców i kapłanów wyraził dumę z tego, że ludzie tak ochoczo wzięli udział w święcie, tworząc wspólnotę, która podtrzymuje tradycje i dba o swoją tożsamość.
W Jerzmanowicach orszaki królewskie wyruszyły z trzech stron wioski, żeby spotkać się przed remizą strażacką, tam wspólnie kolędować i wyruszyć na mszę świętą.
Sąspów i Wola Kalinowska: kolędowanie z Herodami
Kolejnym miejscem kolędowania i królewskich wędrówek był Sąspów. Tam prezentowały się orszaki królewskie wędrujące z trzech stron do kościoła św. Katarzyny w Sąspowie.
- Nasze miejscowości należące do sąspowskiej parafii co roku na przemian organizują wspólne kolędowanie. W ubiegłym roku społeczność naszej szkoły rodzice i nauczyciele prezentowali bożonarodzeniowe widowisko, a w tym roku z przedstawieniem Herody wystąpiła dla nas Grupa Kolędnicza z Woli Kalinowskiej i Żyd z Ojcowa - mówi Małgorzata Bigaj, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sąspowie.
Racławice i Czubrowice: królewski orszak z kozami
Z rozmachem, jak co roku święto Objawienia Pańskiego obchodzono także w parafii racławickiej.
W tej parafii co roku orszaki królewskie przemierzają dwie wioski. W jednym roku idą z Czubrowic do Racławic, a w kolejnym odwrotnie z Racławic do Czubrowic. Tym razem orszak wyruszył z kościoła w Racławicach. Jednym z przebierańców był proboszcz ks. Jacek Miodek. Został prawdziwym pasterzem w kożuchu, gumiakach i czapce z nausznikami - prawdziwym bo zadbał o zwierzęta. W orszaku prowadził dwie żywe kozy, z którymi dotarł do Czubrowic i przyprowadził je do szopki, która była w budynku remizy. Umieścił w kąciku tuż przy Świętej Rodzinie.
Całe kolędowanie mieszkańców Racławic i Czubrowic z koncertem pastorałek góralskiej Kapeli Warasy i poczęstunkiem organizowali w tym roku proboszcz ks. Jan Miodek, sołtys Czubrowic Józef Woźniak oraz radni, panie z KGW i strażacy z Czubrowic.
Orszak Trzech Króli pod Krakowem. Monarchowie wsiedli na kon...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Co świętujemy 6 stycznia?
