Osobista Stylistka: To będzie karnawał w czerwieni

Za kilka dni zaczyna się karnawał, ale nadchodzi cicho, wstydliwie. Rezygnujemy z zabawy?
Czas wielkich balów odszedł, choć myślę, że taki trend jeszcze wróci. Mamy przecież tak mało okazji do wyjścia z domu, założenia czegoś ekstra, tańców. Obecnie w karnawale panuje moda na "domówki", na wspólne gotowanie.

Czy więc można sobie darować karnawałowe kreacje?
Karnawałowa zabawa, gdziekolwiek by się ją spędzało, to czas na przełamanie rutyny codzienności. Powinniśmy wtedy wyglądać i czuć się wyjątkowo.

Co i gdzie kupować na karnawał 2013?
Jeśli nie ma się ograniczeń finansowych, a chce się wyglądać niepowtarzalnie, trzeba wyjść poza ramy naszych galerii handlowych i szukać kreacji w zagranicznych sklepach internetowych. Zestaw można skompletować od 600 zł. Górnej granicy nie ma. Zwłaszcza że w tym sezonie modna jest ostentacyjnie duża biżuteria, a ta z prawdziwych kamieni może kosztować niemało.

A gdy brakuje funduszy na zakup nowej karnawałowej garderoby?
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Wiele zależy od kreatywności. W dobieraniu ubrań bardzo ważna jest odwaga i zmiana nawyków. Paniom, które w tym roku nie będą mogły kupić sobie nic nowego, radzę zajrzeć do szafy w taki sposób, jakby tam zaglądały po raz pierwszy.

To nie zmieni ich zawartości...
Radzę skropić się perfumami, włożyć szpilki, włączyć muzykę i poczuć nastrój karnawału. Wtedy szalone rzeczy, które kupiliśmy w przypływie chwilowego zachwytu, a w domu schowaliśmy w szafie, bo "gdzie ja się w tym pokażę", mogą okazać się przydatne. Jakaś spódnica z piór, błyszczące wdzianko - nic nie jest zbyt awangardowe.

Wątpię, by samo otwarcie szafy nagle nas oświeciło.
Trzeba ją otwierać z nastawieniem: odrzucam czarne, bezpieczne rzeczy, tak ukochane przez Polki. Wcześniej poszukuję inspiracji. Przy powszechnej dostępności do internetu łatwo sprawdzić, co się dzieje w modzie. Szczególnie polecam blogi i obce magazyny modowe.

Instytucja przyjaciółki już nie wystarczy?
Lepiej wierzyć sobie. Przyjaciółki, nawet w dobrej wierze, będą nas powstrzymywać przed zmianami, mówiąc: "bo nigdy się tak nie ubierasz". Taka zachowawcza postawa pozbawi nas nowego, świeżego spojrzenia na siebie i akceptacji zmian. A karnawałowy image wymaga właśnie takiego spojrzenia.

Czy młode kobiety mogą sobie pozwolić na większe karnawałowe szaleństwo niż ich matki?
Jestem przeciwniczką dzielenia mody na tę dla młodych i starszych. Nie tylko 20-latki mogą szaleć, łącząc wzory i kolory na różne sposoby. Kobiety dojrzałe też mogą eksperymentować, zakładając na przykład fantazyjną czy śmiałą bluzkę do dżinsów.

Czym oryginalnym można w tym roku zabłysnąć?
Dla kobiet najmodniejsza będzie czerwień i koronki. Warto zainwestować w suknię szmaragdową lub w odcieniach niebieskości, gdyż te kolory będą modne również w przyszłym sezonie. Jako buty stosowne na przyjęcia, obok szpilek, pojawiają się mocno zdobione balerinki. Nosi się kolorowe lub zdobione kopertówki.

Chyba lepiej być mężczyzną.
Tu rzeczywiście niewiele zmian, ale też nasi panowie w kroju i gatunku garniturów mają nieco do nadrobienia w stosunku do kolegów z Zachodu. W tym karnawale zachęcam panów do zdobienia kieszonki marynarki chusteczką. Proponuję też modny akcent: wpięcie do krawata spinki w kształcie wąsów.

Udany karnawał to jednak nie tylko strój.
Wierzę w moc ubrań. W tych odpowiednich do okazji czujemy się lepiej, jesteśmy pewni siebie. A kolory poprawiają nastrój - to już udowodnione naukowo. Jak balować, gdy dręczą kłopoty? Problemy trzeba potraktować jako coś, co znajdzie nowe rozwiązanie. Zresztą, dobrze jest przyjąć karnawał jako początek czegoś nowego, lepszego, co nas czeka i jest okazją do uśmiechu.

Rozmawiała Małgorzata Iskra

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+