Z jednej strony w Oświęcimiu mają powody do satysfakcji z wskoczenia na finiszu rundy na szczyt tabeli, bo przecież w trakcie rozgrywek Unia długo musiała się przebijać z dolnych rejonów tabeli, a przed rozgrywkami była wymieniana w gronie faworytów. Z kolei piłkarze mają za sobą dwa przegrane awanse, kiedy byli mistrzami jesieni. Najpierw ustąpili miejsca Kalwariance, a potem Sosnowiance.
- Myślę, że jest to brzemię, które w końcu musimy zrzucić – uważa Jerzy Jarosz, nowy prezes Unii, który jest także największym sponsorem oświęcimskiego klubu.
Zdaniem sternika, awans Unii jest potrzebą chwili. - Awans byłby magnesem, zatrzymującym naszych wychowanków na miejscu – podkreśla Jarosz. - Na dzisiaj wygląda to tak, że w pewnym okresie nasi zawodnicy wybierają szkółki piłkarskie w okolicznych miejscowościach, nie tylko w Małopolsce, ale także na Śląsku. Perspektywa gry na szczeblu wojewódzkim w seniorach zawsze będzie dla młodego chłopca okazją do promocji. Przygoda z wielką piłką może mieć swój początek na lokalnych boiskach. Wydaje mi się, że na dzisiaj czwarta liga jest poziomem adekwatnym do możliwości naszego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?