Miejscy radni Krystyna Dąbrowska, Andrzej Jastrząb, Krzysztof Kuczek, Witold Figiel, Sławomir Domasik i Piotr Kućka podziękowali radnym PiS za współpracę i powołali własny klub "Nasze Miasto Oświęcim".
Mają swojego kandydata na prezydenta, jednego z nich - Piotra Kućkę, bo kandydat PiS (nieoficjalnie Zbigniew Starzec) nie przypadł im do gustu. Różnica zdań była ich głównym powodem odejścia.
Dwaj radni z PiS zostali usunięci z partii. PiS pożegnało się z Krzysztofem Kuczkiem i Witoldem Figlem.
- Pozostałe osoby nie są członkami PiS, a tylko startowały z naszych list - mówi Zbigniew Starzec, przewodniczący Zarządu Terenowego Prawa i Sprawiedliwości i zapewnia, że ich odejście nie jest w stanie zagrozić stabilności partii. - Nie mam żalu do Krzysztofa Kuczka. Od początku deklarował poparcie dla Piotra Kućki, jest mi tylko przykro, że wybili się pod szyldem PiS.
Beata Szydło, posłanka Prawa i Sprawiedliwości szefowa zarządu okręgu tej partii w zachodniej Małopolsce uważa, że zarząd podjął dobrą decyzję.
- Nie możemy tolerować interesów osób prywatnych - mówi Beata Szydło. - Sytuacja w Oświęcimiu od jakiegoś czasu jest niezdrowa i trzeba było to przeciąć. Stawiamy na nowe i budujemy nową jakość. Mam nadzieję, że po tym wszystkim PiS się wzmocni.