WIDEO: Oświęcim. Na taki plac zabaw aż strach puszczać dzieci
Autorka: Taida Jasek, Gazeta Krakowska
Na placu zabaw na os. Pileckiego nawet w ciepłe dni maluchy się nie bawią. Wczoraj przez kilka godzin, kiedy nasi dziennikarze przygotowywali materiał, pojawiło się tylko dwóch lumpów i troje dzieci: Igor wraz z siostrą i jeszcze jedna dziewczynka.
Igor usiadł na huśtawce, która jest uszkodzona. - Uważaj, bo spadniesz i sobie rozwalisz czoło - krzyczała Klaudia, jego siostra, ale on niewiele sobie z tego robił.
Inne dzieci z osiedla odstraszają brudne i bardzo zdewastowane urządzenia. Prawie każde ma jakieś braki lub jest pokryte rdzą. Na zjeżdżalni jest powyginana blacha, bujaki na sprężynach są całe w rdzy i pełno w nich wystających drzazg, ławki są bardzo brudne.
- Czas się w tym miejscu zatrzymał. Nikt o ten plac nie dba, nie sprząta, dlatego świeci on pustkami. Wolę iść z dziećmi gdzieś, gdzie jest bezpiecznie - mówi Monika Wolszczak, mieszkanka osiedla. I dopomina się o remont tego miejsca, bo chętnie by je odwiedzała.
Ma tu zwyczajnie najbliżej. Ogromna przestrzeń, na której znajduje się plac zabaw, jest porośnięta drzewami oraz wysoką trawą. - Cały czas siedzi się w cieniu i jest zimno - mówi Magdalena Handzlik, matka dwójki dzieci. - Z tego miejsca korzystają jedynie ci, którzy wychodzą tu na spacery z psami. Kolejna kobieta opowiada, że kilka dni temu pod bawiącym się dzieckiem zerwała się huśtawka.
Placem zajmuje się Zarząd Budynków Mieszkalnych w Oświęcimiu. Ostatnio kazał on wstawić powyrywane deski i naprawić jedną huśtawkę, która kilka dni temu znów się urwała. Na pytania o stan placu zabaw członkowie zarządu nie odpowiadają