https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Protest ojca przed komendą policji. To ciąg dalszy sprawy sprzed roku

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień

Zobacz także: Oświęcim. Ojciec oskarża policję o pobicie syna. Protestował pod komendą [ZDJĘCIA]

Okazuje się, że opisywany przez nas w miniony wtorek protest Grzegorza Dudkiewicza, mieszkańca Polanki Wielkiej i zarazem ojca, który oskarża policję oświęcimską o pobicie 25-letniego syna, ma związek ze sprawą sprzed roku. Wtedy policjanci interweniowali na posesji Grzegorza Dudkiewicza po kolizji, którą spowodował w Oświęcimiu, gdzie uszkodził baner reklamowy, przejeżdżając autobusem ul. Jagiełły. Policjanci odnaleźli tam poszukiwany autobus.

W trakcie czynności, jak twierdzi policja, doszło do czynnej napaści na nich ze strony najpierw syna, a następnie ojca i sąsiada. Jeden z policjantów musiał użyć broni, oddając strzał ostrzegawczy, aby powstrzymać napastników. Policja zatrzymała wówczas 25-latka.

- Doszło wówczas do czynnej napaści na funkcjonariuszy. W związku z tym podjęliśmy czynności, które zakończyły się w czerwcu ub. roku skierowaniem sprawy do prokuratury – mówi Robert Chowaniec, zastępca komendanta powiatowego policji.

Jak nam udało się dowiedzieć, akt oskarżenia w sprawie 25-latka trafił do sądu. Potwierdza to jego ojciec, ale o samym zdarzeniu mówi inaczej. Zaprzecza, że syn napadł na policjantów. - Najpierw po prostu zażądał, aby policjanci opuścili plac, a potem nie chciał dać się skuć – mówi Grzegorz Dudkiewicz. Jak dodaje, sam pojechał na policję jeszcze tej samej nocy. - Stawiłem się, żeby złożyć tylko wyjaśnienia, a spędziłem noc „na dołku” - mówi mężczyzna.

W miniony wtorek przez dwie godziny od 9 do 11 protestował przed Komendą Powiatową Policji w Oświęcimiu. Na dużej planszy wypisał: "Policjanci z oświęcimskiej policji nie bijcie mi syna". Siedział na krzesełku, miał biało-czerwoną flagę. Jak twierdzi, syn był w ubiegłą sobotę na dyskotece w jednym z oświęcimskich klubów. Sprzed wejścia został zabrany przez policję.

Odmienną wersję, przedstawia policja. Z policyjnej notatki wynika, że ok. 03.30 z 5 na 6 kwietnia w Oświęcimiu na jednym z przystanków autobusowych przy ul. Dąbrowskiego, policjanci podczas patrolu zauważyli grupę mężczyzn, z których jeden głośno wykrzykiwał wulgaryzmy. - W związku z tym policjanci podjęli interwencję. Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy, a podczas próby wylegitymowania podjął ucieczkę. Kiedy został zatrzymany zaczął znieważać i grozić policjantom w związku z tym został przewieziony do oświęcimskiej komendy Policji - mówi asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Berberys
Ja mam problem ze złodziejem który od czterech lat nęka mnie wchodząc do moich pomieszczeń w mieszkaniu, piwnicy, budynku gospodarczym, przy pomocy dorobionych wytrychów, nie pomaga zmiana kłódek, zamków i innych zabezpieczeń , na zgłaszane na Policję zawiadomienia i podobno czynione dochodzenia otrzymuję z Policji powiadomienia że z powodu małej szkodliwości czynu śledztwo zostało umorzone. Nie wiem czy np: kradzież 5200 zł to dla Policji to niewielka strata ale dla mnie to spora strata. Po rozmowie z zastępcą komendanta Policji w dniu 19.11.2014 r. miałem chyba około dwóch miesięcy spokój ale później wszystko wróciło do normy tzn. złodziej na nowo wszczął swoją działalność o czym poinformowałem Dzielnicowego. Ostatni wyczyn to kilkakrotne samowolne zabranie z piwnicy kosiarki spalinowej, używanie jej oraz uszkodzenie uniemożliwiające dalsze użytkowanie. Zgłosiłem to na 997 ale odbierający zgłoszenie funkcjonariusz oświadczył że muszę osobiście zgłosić to na komendzie, niestety ze względu na stan zdrowia nie mając np: samochodu nie wybrałem się na Komendę. Moją sprawę zna doskonale Dzielnicowy ale odniosłem wrażenie że jakieś wyższe nieznane mi czynniki hamują Jego działanie.
T
Tajniak
Ludzie tam dowody poginęły filmiki tej rodziny z telefonów aparatów. Zaprosili na wyjaśnienia a pozamykali na 36 h ustalili wersje swoja skasowali dowody i procesują się. Dla Pana Grześka taki baner to kwestia jednej opony podejrzewam a dla policjantów moment żeby się odegrać za skargi a dla policjantów przekraczających uprawniania i jeszcze wtargniecie wkońcu nie mieli nakazu. Zastanowił się ktoś ile stracili by policjanci ? L4 kiedy się chce panstwowa posada pensja i wczesniejsza emeryturka. Poniosły Policjantów emocje za bardzo się chcieli odegrać. Już wtedy chcieli zawinąć młodego ale wyjazd uniemożliwił jego ojciec być może dlatego żyje może dlatego jeszcze chodzi. Byle nie zajeli się nim "fachowcy" z komendy bo mu popełnią jakieś spektakularne samobójstwo. Pomógł bym ale mogę tylko trzymać kciuki jestem za blisko tej gorszej strony sporu.
H
Hej
Osioł z ciebie...
u
uczeń
Jechałem z kierowca aż do polanki na bazę z stamtąd zabierał mnie tato uszkodzenie banery to może trójkąt 3cm. Kierowca proponował pieniądze od razu to wlasciciel zachowywał się bezczelnie dlatego dojechaliśmy i poinfirmowal że zgłosi się jutro z prawnikiem skoro nie da sie dogadać
a
agent ubezpieczeń
Baner już dawno naprawiony z oc firmy
n
najemnik
A dlaczego gazeta nie napisze ze po uszkodzeniu banery wlasciciel zostal odwiedzony i zapytany jakie koszty trzba poniesc za ten baner ? własciciel nie chcial rozmawiac, a dane do ubiezpieczalni zostały zostawione?
...
Ciekawa jestem czy jak sprawa sie zakończy to będzie sprostowanie w gazetach a durnie komentujący ludzie bedą mieli na tyle odwagi żeby przyznac sie do błędu ;)
P
Pw
Nie pomyslales ze to jest prowokacja? Tak dla twojej informacji Przemek jest nadal w polance i ma sie dobrze, dodal to z nadzieja, ze tacy ludzie jak ty beda robili gownoburze. Udalo mu sie a tobie radze sie nie wypowiadac bez wiedzy, pozdrawiam.
b
brrr
"Przemo Dudkiewicz
9 godz. · Belgrad ·

Coraz bliżej Albanii Nowa kartoteka"

Ciekawe czemu zwiał jak taki święty. I czy w Albani też go policja nie będzie lubiła. He. He.
g
gość
To jest oczywiste ! czy ktoś w pobliżu ma flote Autokarów wartą ponad milion złotych ? wszyscy myślą że autokar stoi na placu i tylko sie go myje,nie raz nie dwa jadąc przez polanke świeci sie światło na placu,ludzie cięzko pracują bo chcą sie czegoś dorobić a oni tylko próbują im przeszkodzić ! to jest zazdrość !
x
xxx
ciekawe czemu policja "nie lubi" Dudków? powiecie, że zazdrosna. ale o co? o firmę? aa no fakt, bo to jedyni ludzie w powiecie oświęcimskim którzy mają swoją firmę. ojejej wszystko jasne.
dobrze że nie mam swojej firmy bo policja nigdy nie napadła mnie ani nie zrobiła mi ani moim dzieciom krzywdy :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska